|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Nic nie będzie takie jak kiedyś
Rozmiar tekstu: A A A
W poniedziałek Marzenna Czaja siódmy raz zapali świeczkę na grobie syna w rocznicę jego śmierci. Przemek miałby dwadzieścia lat - mówi. Dzisiaj przed Sądem Okręgowym w Gdańsku Czajowie dowiedzą się, czy komendanci pomorskiej i słupskiej policji mają zamiar wynagrodzić im tragiczny w skutkach cios swojego funkcjonariusza. Przemek zginął 10 stycznia 1998 roku. Wracał z meczu koszykówki, gdy w tłumie kibiców dosięgła go policyjna pałka Dariusza Woźniaka. Za śmiertelne ciosy funkcjonariusz odsiedział połowę 8-letniej kary. Od roku jest na wolności, a Czajowie do dzisiaj nie doczekali wynagrodzenia krzywd. Pozew przeciwko policji z roszczeniem pół miliona złotych wnieśli cztery lata temu. Od tej pory odbyły się trzy rozprawy. Biegli stwierdzili, że śmierć Przemka ma wpływ na zdrowie rodziców. Była i jest cierpieniem nieodwracalnym o trwałym charakterze - mówi koszaliński adwokat Czajów Bogusław Szpinda.
- Czajowie nigdy już nie będą tacy jak wcześniej, a komendanci złożyli propozycję ugody na żenujących warunkach. Nie chcę określać kwoty, bo była śmieszna. - Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego proces tak długo trwa - żali się Marzenna Czaja. - Inni o wiele później pokrzywdzeni przez policję już dawno dostali zadośćuczynienie za cierpienie po śmierci swoich dzieci. Lata procesu zmieniły stanowisko komendanta wojewódzkiego: - Krzywda rodziców związana z utratą dziecka jest tak trudna do zmierzenia, że jej ocena jest niemożliwa - powiedział nam wczoraj insp. Janusz Bieńkowski, komendant pomorskiej policji. - Pozostawiam to do decyzji sądu, od której nie będę się odwoływał. Jednak w dalszym ciągu idzie w zaparte insp. Waldemar Fuchs, komendant słupskiej policji: - Temat jest zamknięty, bo po zdarzeniu doszło do ugody policji z Czajami. - To był zwrot kosztów pogrzebu... - mówi mama Przemka. (ber)
- Czajowie nigdy już nie będą tacy jak wcześniej, a komendanci złożyli propozycję ugody na żenujących warunkach. Nie chcę określać kwoty, bo była śmieszna. - Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego proces tak długo trwa - żali się Marzenna Czaja. - Inni o wiele później pokrzywdzeni przez policję już dawno dostali zadośćuczynienie za cierpienie po śmierci swoich dzieci. Lata procesu zmieniły stanowisko komendanta wojewódzkiego: - Krzywda rodziców związana z utratą dziecka jest tak trudna do zmierzenia, że jej ocena jest niemożliwa - powiedział nam wczoraj insp. Janusz Bieńkowski, komendant pomorskiej policji. - Pozostawiam to do decyzji sądu, od której nie będę się odwoływał. Jednak w dalszym ciągu idzie w zaparte insp. Waldemar Fuchs, komendant słupskiej policji: - Temat jest zamknięty, bo po zdarzeniu doszło do ugody policji z Czajami. - To był zwrot kosztów pogrzebu... - mówi mama Przemka. (ber)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 1 Gości