|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Macieju, czy ci nie żal
Rozmiar tekstu: A A A
Prezydent Słupska Maciej Kobyliński kupił właśnie dwa obrazy od znanego marynisty Witolda Lubinieckiego – prywatnie dobrego znajomego prezydenta. Samorządowe widzimisię kosztowało podatników aż osiem tysięcy złotych. Prezydentowi szczególnie spodobały się dwa dzieła o tematyce morskiej: "Norweski fiord" z 1998 roku i "Żaglowiec o zachodzie słońca" z 1994 roku. Obrazy od niedawna zdobią ściany małej sali obrad i pokoju radnych. Zdaniem radnych Edwarda Jankowskiego (LPR) i Krzysztofa Kido (SLD) dobrze się dzieje, że siedziba władz samorządowych staje się z roku na rok coraz piękniejsza. Innego zdania jest Mirosław Pająk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Słupsku. – Dla mnie to kolejny dowód na to, że prezydent Kobyliński robi sobie kampanię za nasze pieniądze – oburza się Pająk. – Nie jestem wrogiem sztuki, ale uważam, że te pieniądze lepiej było przeznaczyć na obiady dla dzieci z najbiedniejszych rodzin.
Wątpliwości niektórych samorządowców budzi również fakt, że autor obrazów jest bliskim znajomym Kobylińskiego. – Prezydent często bywa na wystawach pana Lubinieckiego – mówi radny proszący o zachowanie anonimowości. – Znany malarz z rekomendacji Kobylińskiego był również członkiem delegacji, która witała prezydenta Kwaśniewskiego podczas jego ostatniej wizyty w Słupsku. Można więc odnieść wrażenie, że kolega dał zarobić koledze. Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta Słupska, odpiera zarzuty. – Proszę mi powiedzieć, kogo pan Kobyliński nie zna? – irytuje się Sosnowski. – To normalne, że sprawując swoją funkcję utrzymuje kontakty również z artystami. Nie widzę w tym niczego nadzwyczajnego. (jac)
Wątpliwości niektórych samorządowców budzi również fakt, że autor obrazów jest bliskim znajomym Kobylińskiego. – Prezydent często bywa na wystawach pana Lubinieckiego – mówi radny proszący o zachowanie anonimowości. – Znany malarz z rekomendacji Kobylińskiego był również członkiem delegacji, która witała prezydenta Kwaśniewskiego podczas jego ostatniej wizyty w Słupsku. Można więc odnieść wrażenie, że kolega dał zarobić koledze. Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta Słupska, odpiera zarzuty. – Proszę mi powiedzieć, kogo pan Kobyliński nie zna? – irytuje się Sosnowski. – To normalne, że sprawując swoją funkcję utrzymuje kontakty również z artystami. Nie widzę w tym niczego nadzwyczajnego. (jac)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 5 Gości