Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Nie dam się policji
Rozmiar tekstu: A A A
Nasz sukces! Po publikacjach "Głosu" prokuratura ponownie przyjrzy się sprawie wtargnięcia policjantów Centralnego Biura Śledczego do domu niewinnej rodziny, którą ci pomylili z bandytami. Tak zdecydował sąd. Poszkodowani domagają się odszkodowania. Przypomnijmy: jak już pisaliśmy w czerwcu ubiegłego roku antyterroryści wysadzili drzwi domu przy ul. Matejki w Słupsku. Jednak zamiast groźnych przestępców, znaleźli za nimi trzyosobową, przerażoną rodzinę. Według domowników policjanci byli bardzo brutalni, obezwładnili ich, wyzywali, poniżali i straszyli śmiercią, mimo że wszyscy pokornie leżeli na podłodze. To właśnie w ich mieszkaniu padł strzał z broni policjanta, pocisk ranił jednego z funkcjonariuszy w nogę. Na dodatek okazało się, że poszukiwany przez antyterrorystów bandyta nie mieszka od kilku miesięcy w miejscu niefortunnej zasadzki. Prokuratura co prawda wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez policję. Jednak zostało umorzone, ponieważ prokurator nie dopatrzył się w zachowaniu policjantów przestępstwa. Tłumaczył, że funkcjonariusze wykonywali swoje obowiązki zgodnie z planem i prawem. Jego zdaniem, antyterroryści musieli zatrzymać groźnych bandytów i mieli obowiązek obezwładnić wszystkich, którzy znajdowali się w mieszkaniu.

Takie wyjaśnienia oburzyły rodzinę pana Czesława (nazwisko do wiadomości redakcji), który złożył do sądu zażalenie na decyzję prokuratury.

- Nie mogłem się z tym zgodzić, bo policjanci przedstawiali inną, nieprawdziwą wersję - skarży się słupszczanin. - Byliśmy zastraszani i gnębieni, do mnie celowano z broni palnej bez żadnego powodu.

Prezes sądu: Te sprawę trzeba wyjaśnić
Sąd po rozpatrzeniu zażalenia nakazał prokuraturze dokładniejsze przeprowadzenie śledztwa. - Brakowało m.in. dokumentów, które dałyby odpowiedź, jak przebiegało rozpoznanie policyjne przed rozpoczęciem akcji - mówi Krzysztof Ciemnoczołowski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku. - Poza tym trzeba wyjaśnić zarzucane funkcjonariuszom przez poszkodowanych przekroczenie uprawnień. Prezes zaznacza, że nie chodzi tu o wysadzenie drzwi i strzały ostrzegawcze, które były częścią akcji, ale o rzekome stosowanie przemocy wobec bezbronnych domowników.

Wcześniej sąd próbował te dokumenty wydobyć od policji, na próżno. - Dlatego sprawę oddaliśmy prokuraturze - wyjaśnia wiceprezes. Jak się dowiedzieliśmy w słupskiej prokuraturze, sprawa ma zakończyć się za kilka dni.

Pokrzywdzony: Niech zapłacą za moją krzywdę
Pan Czesław już zapowiada dochodzenie swoich praw na drodze cywilnej. Od policji domaga się odszkodowania. - Z powodu napaści antyterrorystów moja firma straciła ponad 25 tysięcy złotych - obliczył. - Przez kilka dni nie mogliśmy w ogóle pracować. Poza tym mamy uraz, który w psychice pozostanie do końca życia. Żona i córka boją się do dziś, gdy zobaczą funkcjonariuszy, mimo że minął prawie rok i już na drugi dzień po tragedii wyprowadziliśmy się z tego pechowego domu.

Pan Czesław twierdzi, że część kontrahentów zrezygnowała z jego usług, bo obawiali się, że ma kontakty z półświatkiem. Jego i jego żony telefony komórkowe z danymi klientów przez kilka tygodni były trzymane w policyjnym depozycie. Do dziś nikt ich nie przeprosił.

O tym pisaliśmy
O sprawie szeroko pisaliśmy już pięciokrotnie. Po niefortunnej akcji, gdzie policjant ranił policjanta, o postrzelenie podejrzewano 61-letniego pana Czesława, który według policji w majtkach i podkoszulku rzucił się na sześciu uzbrojonych po zęby antyterrrorystów. Ten wątek jednak szybko prokurator wykluczył. W końcu nie udało się ustalić, jak doszło do strzału. Prokurator wykluczył też, że antyterroryści byli brutalni wobec Czesława, jego żony i 16-letniej córki. (Piotr Kawałek)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2005-03-31
wyświetleń:1012

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 6 Gości