|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Dwa tysiące za oko
Rozmiar tekstu: A A A
- Mam bardzo skomplikowany przypadek zeza i oczopląs. Kiedy zdejmę okulary to prawie nic nie widzę, a wada się ciągle pogłębia. Właśnie dostałam receptę na kolejne okulary, które kosztują 300 złotych, a przecież te które noszę kupiłam dopiero przed rokiem – żali się Justyna L. (nazwisko do wiadomości redakcji) – Leczyłam się u różnych słupskich lekarzy i dowiedziałam się, ze pomóc mi może tylko operacja. Niestety, u nas w szpitalu takich się nie wykonuje. Dostałam informację, ze robi to tylko Wojewódzki Szpital Okulistyczny w Krakowie.
Słupszczanka wysłała do Krakowa wyniki swoich badań i kartę choroby. Właśnie otrzymała odpowiedź, że termin operacji oka wyznaczono na połowę listopada. Niestety dowiedziała się również, że takiego zabiegu nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia i z własnej kieszeni musi wyłożyć dwa tysiące złotych. - Mam drugą grupę inwalidzką i otrzymuję 570 złotych renty. Okazuje się, że to za dużo, żeby liczyć na pomoc Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Kiedy poszłam tam zapytać czy mogę dostać jakieś pieniądze na sfinansowanie zabiegu... wyśmiano mnie – opowiada Justyna L. Niestety nie udało nam się skontaktować z okulistą, który wydał Justynie L. skierowanie na leczenie w Krakowie. Jednak inna słupska okulistka Beata Plecka przyznaje, że w słupskim szpitalu operacji tego typu zeza się nie wykonuje, a ośrodek krakowski jest wiodącym w leczeniu takich schorzeń. Zapytaliśmy w słupskim MOPR-ze, dlaczego opieka społeczna nie może udzielić Justynie L. żadnej pomocy. I dowiedzieliśmy się jednak, że w szczególnych przypadkach... może to zrobić. – Ustawa o pomocy społecznej pozwala na coś takiego w szczególnych przypadkach – przyznaje Teresa Glaza, zastępca dyrektora słupskiego MOPR. – Ta pani musi się do nas zgłosić ze wszystkimi dokumentami, a przeprowadzimy wywiad i sprawdzimy czy spełnia ona warunki postawione w ustawie. T. Glaza zaznacza jednak, ze nawet jeśli pomoc zostanie udzielana, to tylko w niewielkiej kwocie. – Będziemy mogli na przykład pokryć koszty podróży do Krakowa – mówi T. Glaza. – To już coś, a może uda mi się na to kilka miesięcy znaleźć jakąś dorywcza pracę, na przykład jako sprzątaczka i jakoś sobie poradzę – mówi z nadzieją Justyna L. (nik)
Na zdjęciu: Do przeprowadzenia operacji nie wystarczą same skierowania. Potrzebne są jeszcze pieniądze...
Fot. Krzysztof Tomasik

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 2 Gości