Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Wychodzenie z bezdomności
Rozmiar tekstu: A A A
– Ta akcja powinna owocować w przyszłości. Bo poza konkretną pomocą bezdomnym, udało nam się zmienić świadomość wielu ludzi na temat tego problemu – twierdzi Adam Koszutowski z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. Jednak po pół roku z braku funduszy akcja "Pierwszy kontakt" została zawieszona. Słupski dworzec nie cieszy się najlepszą sławą. – Trudno spokojnie posiedzieć na ławce czekając na pociąg, bo zaraz przyplątują się bezdomni. Śmierdzą, cuchnie od nich alkoholem. A do tego wyciągają rękę po pieniądze – skarżą się spotkani przez nas pasażerowie. Narzekają również sprzedawcy pobliskich punktów gastronomicznych. , Jednak próby wyeksmitowania bezdomnych z dworca nie przynoszą powodzenia, bo ci za chwilę wracają. Program "Pierwszy kontakt", opracowany przez Stowarzyszenie Horyzont, przy współpracy pracowników MOPR–u oraz Stowarzyszenia Brata Alberta miał to zmienić. Dzięki środkom uzyskanym od wojewody pomorskiego oraz prezydenta Słupska od października ubiegłego roku dworzec praktycznie przez cały dzień był monitorowany przez fachowców zajmujących się bezdomnością. Dyżury prowadzili pracownicy socjalni MOPR, pielęgniarka, wolontariusze, a akcję wspierali również funkcjonariusze policji, Straży Miejskiej, Straży Granicznej oraz Straży Ochrony Kolei.

– Rozmawialiśmy z bezdomnymi, uświadamialiśmy by nie pili alkoholu, odwoziliśmy do noclegowni bądź schroniska. Tam byli myci, otrzymywali czyste ubrania, udzielano im pomocy medycznej. Pijani trafiali od razu do Izby Wytrzeźwień – wylicza współautor programu Marek Kłusek z MOPR dodając, że kilka osób udało się skłonić do opuszczenia dworca, ale nadal jest grupa stałych bywalców, tzw. rezydentów. To sześć, siedem osób, z którymi trudno dojść do porozumienia. – Na dworcu jestem wolny. W schronisku nie można pić alkoholu, wyrzucają nawet za jedno piwo, to co mam tam szukać? – pyta bezdomny Marek.

Jednak, zdaniem inicjatorów "Pierwszego kontaktu", warto kontynuować akcję, ponieważ wychodzenie z bezdomności to proces długofalowy. Dlatego został napisany nowy program, skierowany do wojewody pomorskiego, a opiewający na 20 tys. zł. – Nawet jeśli otrzymamy część tej kwoty, to jesienią bądź zimą, kiedy bezdomni potrzebują największego wsparcia, wznowimy działania – twierdzi Koszutowski. (pio)

Na zdjęciu: Rezydenci wciąż wracają na słupski dworzec PKP

Fot. Bartosz Arszyński
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2005-04-19
wyświetleń:1433

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 8 Gości