Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Satelitarna wojna dorszowa
Rozmiar tekstu: A A A
- Biorę, zapas wody, przynętę, lód i wychodzę w morze – mówi Roman Kozieł, szyper z Ustki, który wczoraj – mimo unijnego zakazu - wraz z pięćdziesięcioma innymi szyprami wyruszył na połów dorsza. – Każdy z nas obawia się kar, ale dla nas to "być albo nie być". My, polscy rybacy czujemy się dyskryminowani jako naród jako grupa społeczna. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyposażyło inspektorów rybołówstwa w wykazy kar, jakie mogą nakładać na rybaków, łowiących w objętej zakazem strefie wschodniej Bałtyku. Według zapowiedzi resortu, inspektorzy będą namierzać drogą satelitarną kutry, a następnie kontrolować, jaką rybę przywożą do portu "podejrzane" jednostki.

Wiceminister Józef Pilarczyk zaapelował do rybaków o przestrzeganie przepisów połowowych. – Komisja Europejska poinformowała nas, że Polsce grozi postępowanie karne, jeśli rybacy będą łowić dorsza w strefie wschodniej, czyli tam, gdzie – według komisji – ryba ta jest bardziej przetrzebiona – mówi Małgorzata Książyk, szefowa biura prasowego ministerstwa. Według departamentu rybołówstwa, komisarz Joe Borg otrzymał już prośbę Polski o skrócenie okresu ochronnego dorsza i wypłatę rybakom rekompensat. – Fundusze unijne już są, ale musimy mieć zgodę Komisji Europejskiej na ich przekwalifikowanie – wyjaśnia Małgorzata Książyk.

Jeśli wniosek przejdzie w Brukseli, rybacy będą mogli starać się o rekompensaty po 15 maja. Pieniądze dostaną w czerwcu. Na ile mogą liczyć? Jednorazowe rekompensaty mają wynieść od 8,4 tysiąca złotych do 19,6 tysiąca, ale będą uwarunkowane długością jednostki, liczbą zatrudnionych na niej pracowników, kosztami utrzymania oraz wysokością opłat portowych. Tę informację można znaleźć na stronach internetowych ministerstwa. Andrzej Tyszkiewicz, prezes Krajowej Izby Producentów Ryb, a jednocześnie członek Sztabu Kryzysowego Polskiego Rybołówstwa, o propozycjach resortu dowiedział się od nas: - Nasza organizacja nie otrzymała propozycji rekompensat. Jeśli ministerstwo pomija rybaków, to chyba kieruje ją do internautów – dziwi się prezes. - A kwoty nie wchodzą w rachubę. Armatorzy szwedzcy, duńscy czy niemieccy dostają około stu euro dziennie. Widać nasz rząd woli zapłacić karę Brukseli, niż rybakom rekompensaty. (ber)

Na zdjęciu: "Dla rybaków to być albo nie być" – uważa Roman Kozieł, szyper z Ustki.

Fot. Krzysztof Tomasik
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2005-05-05
wyświetleń:1268

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 14 Gości