|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Smród po sąsiedzku
Rozmiar tekstu: A A A
- Co tu tak śmierdzi? Jakby zepsute jajka? U was tak zawsze? - zastanawia się Dorota Sadzik, która dopiero co wysiadła z pociągu. - Przyjechałam tu do znajomych, ale już zaczynam żałować - dodaje turystka z Łodzi.
Śmierdzi nie zawsze, ale często. Specyficzny zapach słupszczanie zawdzięczają firmie "Stolon", zajmującej się przerobem ziemniaków. Zakład mieści się w centrum miasta i w zależności od tego, w którą stronę wieje wiatr - smród czuć w różnych częściach miasta. Najczęściej zawiewa właśnie w okolice dworca PKP, ulic Kołłątaja, 3 Maja, Poniatowskiego i Niemcewicza. - Tutaj nie da się normalnie żyć. Cały dzień po prostu śmierdzi zgniłymi ziemniakami - żali się Bożena Sowisz, która mieszka w bloku przy ulicy Niemcewicza. - Mieszkam na trzecim piętrze, więc ten smród leci prosto do moich okien - mówi B. Sowisz. Na paskudnego sąsiada skarżą się również mieszkańcy Poniatowskiego. - Teraz tak gorąco, chętnie posiedzielibyśmy sobie na ławce przed domem, ale nie da się - taki fetor! - mówią chórem. Wolny czas w swoich czterech ścianach najczęściej spędza też Zofia Lewińska. - Jak tylko wiatr zmienia kierunek to szybko trzeba zamykać okna! A za to, że mam mały ogródek z takim ładnym widokiem, to muszę płacić o 10% większy czynsz - skarży się pani Zofia.
Według Ryszarda Wróblewskiego ze "Stolonu" uciążliwy smród pojawił się, gdy w zakładzie rozpoczęto czyszczenie zbiorników z osadami. - W ciągu kilku dni te prace się zakończą, a wraz z nimi kłopoty mieszkańców. Wiem, że te zapachy nie są przyjemne, ale ze swojej strony mogę tylko przeprosić naszych sąsiadów - mówi R. Wróblewski. Miejmy nadzieję, że faktycznie w ciągu kilku dni "zapachowe kłopoty" sąsiadów "Stolonu" się skończą, a okoliczni mieszkańcy i ich dzieci będą mogli wypoczywać w swoich ogródkach bez masek gazowych.
Według Ryszarda Wróblewskiego ze "Stolonu" uciążliwy smród pojawił się, gdy w zakładzie rozpoczęto czyszczenie zbiorników z osadami. - W ciągu kilku dni te prace się zakończą, a wraz z nimi kłopoty mieszkańców. Wiem, że te zapachy nie są przyjemne, ale ze swojej strony mogę tylko przeprosić naszych sąsiadów - mówi R. Wróblewski. Miejmy nadzieję, że faktycznie w ciągu kilku dni "zapachowe kłopoty" sąsiadów "Stolonu" się skończą, a okoliczni mieszkańcy i ich dzieci będą mogli wypoczywać w swoich ogródkach bez masek gazowych.

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 11 Gości