Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Spełnione marzenia wiceprezydenta
Rozmiar tekstu: A A A
W Słupsku nie cichnie burza wokół „Mojego miasta”, bezpłatnej gazety, którą kupił wiceprezydent Andrzej Obecny. Kontrowersje budzi m. in. sposób rozpowszechniania pisma, artykuły właściciela gazety i urzędników ratusza. Opozycja nie ma wątpliwości, że to tuba propagandowa SLD-owskich władz i domaga się dymisji wiceprezydenta. Sprawa stała się głośna już na początku czerwca, kiedy wyszło na jaw, że wiceprezydent Słupska Andrzej Obecny kupił tytuł. - Zawsze marzyłem, żeby mieć własną gazetę. Po zakończeniu kadencji nie zamierzam już być prezydentem i zajmę się jej wydawaniem - tłumaczył wówczas A. Obecny. - Teraz nie mogę prowadzić działalności gospodarczej, więc tytuł „Moje Miasto” wydzierżawiłem. Opozycja już wtedy twierdziła, że będzie to tuba propagandowa ratusza. Po trzech numerach pisma widać, że związek wiceprezydenta z gazetą jest bardzo ścisły.

Wątpliwości budzi m.in. rozprowadzanie gazety w kioskach „Ruchu” jako... ulotki reklamowej. - Kolportaż gazety jest tańszy niż rozprowadzanie ulotek reklamowych - twierdzi Eliza Grabarczyk, dyrektor do spraw kolportażu oddziału „Ruchu” w Szczecinie. - Jednak, aby wydawnictwo było traktowane jak gazeta, musi spełnić szereg warunków, choćby posiadać numer nadawany przez Bibliotekę Narodową. Jeśli „Moje miasto” jest ulotką reklamową, to ciekawe, co wiceprezydent chce w nim reklamować? Pewnie… siebie. A. Obecny na łamach pisma próbuje sił jako dziennikarz. W każdym numerze jest felieton autorstwa wiceprezydenta opatrzony jego zdjęciem. W niektórych wydaniach czytelnicy mogą bliżej poznać talenty pisarskie A. Obecnego, bo jego artykułów jest znacznie więcej. W gazecie publikują też inni urzędnicy ratusza. - Chcemy informować społeczeństwo, przedstawiać punkt widzenia ratusza. W lokalnych dziennikach nie ukazuje się wszystko, co chcielibyśmy, aby społeczeństwo wiedziało. Korzystamy więc z okazji, że w „Moim mieście” mamy do dyspozycji za darmo dwie strony - mówi Marek Sosnowski z Biura Promocji i Integracji Europejskiej w Urzędzie Miejskim.

Taka linia gazety nie pozostawia złudzeń. - To tuba propagandowa ratusza - przyznaje Anna Bogucka - Skowrońska, szefowa słupskiej Rady Miejskiej. - Zwrócono mi nawet uwagę, że w tym piśmie uroczystości opisywane są tak, że nie one są najważniejsze, ale fakt, że był tam prezydent Maciej Kobyliński. To laurki, taka linia propagandy sukcesu z czasów PRL..

Andrzej Obecny, wiceprezydent miasta: - Kolportaż to sprawa wydawcy. Nie ingeruję w tę kwestię. Gazeta jest niezależna ode mnie. Trzyma jedynie przyjętą przez poprzedników linię. Ma poruszać tylko słupskie lub związane z miastem tematy. „Głos Słupski” pisał wcześniej, że będzie to tuba propagandowa SLD. Dzisiaj pani zarzuca, że jest to tuba propagandowa ratusza. Ocenę zostawmy Czytelnikom. W „Moim mieście” publikuję, bo jak każdy obywatel demokratycznego kraju mam prawo wyrażać swoje poglądy w każdej formie, także w prasie. Opozycja twierdziła na łamach „Głosu Słupskiego”, a myślę, że to jej tuba propagandowa, iż niezgodne z prawem jest posiadanie przeze mnie praw do tytułu. Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że nie ma tu naruszenia prawa. Czy ktoś mnie za to przeprosił? (sta)

Collage: Krzysztof Tomasik
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2005-08-23
wyświetleń:2396

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 10 Gości