|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Skandaliczna "Jedynka"
Rozmiar tekstu: A A A
- Podnieśli ceny biletów, a autobusy jeżdżą tak, że człowieka szlag trafia... - skarży się pani Jolanta (nazwisko do wiadomości redakcji) ze Słupska. - W sobotę aż dwie "jedynki" wypadły i spóźniłam się do pracy! To skandal! Podobnych sygnałów od zdenerwowanych pasażerów MZK mieliśmy ostatnio sporo. Najwięcej słupszczan skarży się na kłopoty z linią numer jeden. - W ostatnią sobotę tuż po godzinie 14 poszłam na przystanek, żeby dojechać na 15 do pracy - opowiada pani Jolanta. - Nie pojechała "jedynka" o 14.12 ani o 14.32. Dopiero o 14.45 pojawił się jakiś stary grat. Ruszył tak gwałtownie, że gdyby nie tłum pasażerów, to wylądowałabym chyba na końcu autobusu. Oczywiście, do pracy nie zdążyłam. Od pasażerów, którzy stale jeżdżą tą linią dowiedziałam się, że ostatnio kłopoty z "jedynką" są codziennością. Jak można tak traktować pasażerów?
Równie przykre doświadczenia z długim oczekiwaniem na "jedynkę" mają inni słupszczanie. - Bilety coraz droższe, a na autobus, który teoretycznie kursuje co 10-15 minut, trzeba czekać godzinę! - żali się Elżbieta Bukowska, emerytka. - Jak człowiek jest umówiony na konkretną godzinę, to nie ma szans, żeby zdążyć. Już kilka razy tak długo na "jedynkę" czekałam.
W MZK zapytaliśmy, skąd biorą się te problemy. - Rzeczywiście ostatnio mamy kłopoty z "jedynką". Głównie dlatego, że to linia obsługiwana przez autobusy wielkopojemne, popularnie zwane przegubowcami - tłumaczy Marcin Grzybiński, rzecznik prasowy słupskiego MZK. - Nasz tabor tego typu jest już stary - mamy dwanaście Ikarusów z początku lat osiemdziesiątych, trzy Many liczące po 15 lat i tylko dwa nowe Solarisy. Tak wiekowy sprzęt, niestety, bardzo często się psuje. Zdarza się, że nie mamy czym zastąpić pojazdu, który zepsuł się na trasie. Stąd problemy z kursowaniem "jedynki". Dopóki nie kupimy nowych dużych autobusów, trudno liczyć na poprawę sytuacji. MZK liczy, że jeszcze pod koniec tego roku, a najpóźniej na początku przyszłego, znajdą się pieniądze na nowy sprzęt i uda się zakupić pięć takich pojazdów. Dodajmy, że przegubowce są bardzo drogie. Nowy autobus tego typu to wydatek rzędu 1 - 1,3 miliona złotych.
W MZK zapytaliśmy, skąd biorą się te problemy. - Rzeczywiście ostatnio mamy kłopoty z "jedynką". Głównie dlatego, że to linia obsługiwana przez autobusy wielkopojemne, popularnie zwane przegubowcami - tłumaczy Marcin Grzybiński, rzecznik prasowy słupskiego MZK. - Nasz tabor tego typu jest już stary - mamy dwanaście Ikarusów z początku lat osiemdziesiątych, trzy Many liczące po 15 lat i tylko dwa nowe Solarisy. Tak wiekowy sprzęt, niestety, bardzo często się psuje. Zdarza się, że nie mamy czym zastąpić pojazdu, który zepsuł się na trasie. Stąd problemy z kursowaniem "jedynki". Dopóki nie kupimy nowych dużych autobusów, trudno liczyć na poprawę sytuacji. MZK liczy, że jeszcze pod koniec tego roku, a najpóźniej na początku przyszłego, znajdą się pieniądze na nowy sprzęt i uda się zakupić pięć takich pojazdów. Dodajmy, że przegubowce są bardzo drogie. Nowy autobus tego typu to wydatek rzędu 1 - 1,3 miliona złotych.

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 9 Gości