|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Wzorowe kontrole
Rozmiar tekstu: A A A
Niskie ceny, wysoka skuteczność i kulturalni pracownicy - takimi cechami ma charakteryzować się firma, która będzie prowadziła kontrole w słupskich autobusach. Miejski Zakład Komunikacji ogłosił właśnie przetarg na obsługę kontrolerską w roku 2006. Poprzeczka jest wysoka, bo firma, która zwycięży, miesięcznie będzie musiała przeprowadzać minimum 3 tys. kontroli.
- Minimalnie trzy tysiące kontroli miesięcznie dlatego, bo pozwala to na skuteczne wyłapywanie osób, które jeżdżą bez biletów - wyjaśnia Marcin Grzybiński, rzecznik prasowy słupskiego MZK. - Oczywiście jeżeli firma, która wygra, kontroli zrobi więcej, to jeszcze lepiej. Tym bardziej, że utrzymują się właśnie z pozyskanych mandatów. Z mandatów utrzymuje się nie tylko firma kontrolująca, ale również samo MZK. Jednym z kryteriów przetargu jest prowizja jaką MZK otrzyma od kwot z mandatów. Im prowizja większa tym firma ma większą szansę na wygraną. - Prowizję wprowadziliśmy eksperymentalnie w ubiegłym roku. Jest to zaledwie kilka procent, które trafia do naszej spółki. - dodaje Grzybiński. Pracownicy MZK decydują nie tylko o liczbie kontroli. Będą również mieli wpływ na zatrudnianych kontrolerów. A ci mają być skuteczni, ale jednocześnie przyjaźni i mili dla pasażerów. Bo - jak podkreśla Grzybiński - było kilka przypadków, kiedy kontroler nie nadawał się do pracy. Dlatego MZK woli samo o tym decydować. Według badań rynkowych gapowicze to około 8 -10 % wszystkich kontrolowanych osób. To niewiele, bo w innych miastach województwa pomorskiego statystyki mówią nawet o 15 %.
Oferty przetargowe można składać do 24 listopada. (Hubert Bierndgarski)
- Minimalnie trzy tysiące kontroli miesięcznie dlatego, bo pozwala to na skuteczne wyłapywanie osób, które jeżdżą bez biletów - wyjaśnia Marcin Grzybiński, rzecznik prasowy słupskiego MZK. - Oczywiście jeżeli firma, która wygra, kontroli zrobi więcej, to jeszcze lepiej. Tym bardziej, że utrzymują się właśnie z pozyskanych mandatów. Z mandatów utrzymuje się nie tylko firma kontrolująca, ale również samo MZK. Jednym z kryteriów przetargu jest prowizja jaką MZK otrzyma od kwot z mandatów. Im prowizja większa tym firma ma większą szansę na wygraną. - Prowizję wprowadziliśmy eksperymentalnie w ubiegłym roku. Jest to zaledwie kilka procent, które trafia do naszej spółki. - dodaje Grzybiński. Pracownicy MZK decydują nie tylko o liczbie kontroli. Będą również mieli wpływ na zatrudnianych kontrolerów. A ci mają być skuteczni, ale jednocześnie przyjaźni i mili dla pasażerów. Bo - jak podkreśla Grzybiński - było kilka przypadków, kiedy kontroler nie nadawał się do pracy. Dlatego MZK woli samo o tym decydować. Według badań rynkowych gapowicze to około 8 -10 % wszystkich kontrolowanych osób. To niewiele, bo w innych miastach województwa pomorskiego statystyki mówią nawet o 15 %.
Oferty przetargowe można składać do 24 listopada. (Hubert Bierndgarski)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 8 Gości