Kategoria: Aktualności

Płacą za dziury

Rozmiar tekstu: A A A

Lawina wniosków o odszkodowania za uszkodzone samochody wpływa codziennie do Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku. Słupszczanie domagają się pieniędzy za zniszczone na miejskich drogach pojazdy. Ich straty idą w tysiące złotych. Wybite zawieszenie, pęknięta felga lub zniszczone końcówki drążków kierowniczych. To efekt dziurawych dróg, których zimą w Słupsku nie brakuje. - Kilka dni temu zniszczyłem sobie felgę aluminiową i oponę - skarży się Roman Porębski ze Słupska. - Straciłem około tysiąca złotych. Przed drogowcami jeszcze ponad dwa miesiące zimy i początek wiosny. A to właśnie w tym czasie plaga dziur na drogach osiąga apogeum. Służby drogowe łatają je bez przerwy. To jednak nie pomaga. ZDM codziennie dostaje nowe zgłoszenie szkody. - Odszkodowania są wypłacane przez firmę, która ubezpiecza nasze drogi - wyjaśnia Wiesław Kurtiak, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku. - A dziury łata firma, z którą mamy podpisaną umowę. Jeśli nie zdąży zlikwidować uszkodzenia nawierzchni po jej zgłoszeniu i ktoś w nią wpadnie i uszkodzi auto, to ona poniesie koszty usunięcia szkód.

Ubezpieczyciel ZDM firma Uniqa ma pełne ręce roboty. Od początku zimy w 2005 roku wpłynęło aż 50 zgłoszeń o uszkodzeniach pojazdów. - I wpływają wciąż nowe, choć nadal dotyczą jeszcze ubiegłego roku - mówi Marcin Kobyliński, szef firmy ubezpieczeniowej Uniqa w Słupsku. Jednak nie każdy może uzyskać wypłatę odszkodowania za zniszczenie samochodu. - Najlepiej w miejscu, gdzie uszkodziliśmy pojazd zrobić zdjęcie - mówi asp. sztab. Emilia Adamiec, rzecznik prasowy słupskiej policji. - To powinno wystarczyć ubezpieczycielowi. Jeśli boimy się, że będą trudności możemy wezwać na miejsce zdarzenia policję. Do sprawy wrócimy. (Marcin Kamiński)