Kategoria: Aktualności

Diler z podstawówki

Rozmiar tekstu: A A A

70 procent nastolatków z gimnazjów w powiecie słupskim miało kontakt z narkotykami. Najmłodszy pacjent leczony w poradni uzależnień ma 7 lat! Policja, nauczyciele oraz psycholodzy biją na alarm. Zatrważające statystyki zaprezentowali podczas posiedzenia komisji bezpieczeństwa pracownicy poradni leczenia uzależnień. Wyniki ankiet przeprowadzonych w szkołach tak przeraziły miejskich radnych, że chcą zwiększyć nakłady na profilaktykę i leczenie narkomanów. - Z badań wynika, że coraz więcej młodych ludzi sięga po środki odurzające w szkołach podstawowych i gimnazjach - mówi Danuta Górska z poradni leczenia uzależnień w Słupsku. - Z wiekiem spada odsetek osób zażywających narkotyki.

Najmłodszy leczony w słupskiej poradni narkoman ma... siedem lat, a siedemdziesiąt procent nastolatków z gimnazjów przyznało, że przynajmniej raz mieli kontakt z narkotykami. Komendant słupskiej policji mł. insp. Krzysztof Zgłobicki, który był na komisji, nie krył zaskoczenia wynikami badań. - To dla nas prawdziwy szok, zapoznamy się z materiałami na ten temat i je zanalizujemy - powiedział komendant.

Słupscy radni chcą przeznaczyć 16 tys. zł na kupno testerów dla szkół do prostego wykrywania w ślinie obecności środków odurzających. Więcej pieniędzy chcą również przekazać na profilaktykę.

Walentyna Czarnik z Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Słupsku przyznaje, że w Słupsku i powiecie przybywa osób sięgających po narkotyki. - Dziesięć lat temu odwiedzała nas jedna osoba w miesiącu, teraz w ciągu jednego dnia odwiedza nas nawet i pięć. Niestety, powodem jest coraz łatwiejszy dostęp do środków odurzających. Szerzącą się narkomanię zauważają również nauczyciele.

- Skłamałbym, gdybym powiedział, że problem nie istnieje - mówi Wojciech Gajewski, wicedyrektor LO nr 5 w Słupsku. - Ważna jest profilaktyka i wsparcie dla osób, które miały styczność z narkotykami. Bez tego mogą mieć problem i popaść w narkomanię. (Marcin Kamiński)