|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Prowokujemy cichego zabójcę...
Rozmiar tekstu: A A A
- Najczęściej do tragedii dochodzi przez zaniedbania i
bezmyślność - mówi Janusz Cupiał, mistrz kominiarski ze Słupska.
Ostatnimi ofiarami cichego zabójcym, czyli tlenku wegla, stała
się jest czwórka nastolatków z Chorzowa. Ta informacja
wstrząsnęła krajem.
Tlenek węgla, czyli czad jest bezwonny i bezbarwny. Powstaje na skutek zbyt małego dopływu powietrza do spalanego gazu. Gazownicy twierdzą, że do spalenia jednego metra sześciennego gazu potrzeba aż osiem metrów powietrza. Tymczasem: - Często spotykam się z sytuacją, że ludzie chowają piece gazowe np. w szafkach, albo w małych pomieszczeniach, gdzie nie ma cyrkulacji powietrza tłumacząc, że tak ciepło nie ucieka - mówi J. Cupiał.
- Zmorą są modne ostanio plasikowe okna, które nie zapewniają prawidłowej wentylacji - wtóruje mu Edward Łuczak, kolega po fachu.
Najnowsze urządzenia wyposażone są w tzw. przerywacz ciągu i wyłączają się, gdy wentylacyja jest niedrożna. - Jednak w starych systemamach np. junkersach ludzie specjalnie zatykają kratki wentylacyjne "bo jest przeciąg" - mówi Edward Nastaj, kierownik rozdzielni gazu w słupskiej gazowni.
Obowiązek sprawdzania instalacji i urządzeń gazawowych należy do właścicieli budynków, w których się one znajdują. Instalacje i przewody spalinowe powinny być czyszczone dwa razy do roku, a piece konserwowane co rok. Koszt jednej wizyty kominiarza to około 50 zł. - Administracje budynków pilnują tych terminów, ale właściciele prywatnych domów bardzo rzadko - zauważa E. Łuczak. (nik)
Na zdjęciu: E. Łuczak sprawdza drożność przewodu kominowego.
Fot. Krzysztof Tomasik
Tlenek węgla, czyli czad jest bezwonny i bezbarwny. Powstaje na skutek zbyt małego dopływu powietrza do spalanego gazu. Gazownicy twierdzą, że do spalenia jednego metra sześciennego gazu potrzeba aż osiem metrów powietrza. Tymczasem: - Często spotykam się z sytuacją, że ludzie chowają piece gazowe np. w szafkach, albo w małych pomieszczeniach, gdzie nie ma cyrkulacji powietrza tłumacząc, że tak ciepło nie ucieka - mówi J. Cupiał.
- Zmorą są modne ostanio plasikowe okna, które nie zapewniają prawidłowej wentylacji - wtóruje mu Edward Łuczak, kolega po fachu.
Najnowsze urządzenia wyposażone są w tzw. przerywacz ciągu i wyłączają się, gdy wentylacyja jest niedrożna. - Jednak w starych systemamach np. junkersach ludzie specjalnie zatykają kratki wentylacyjne "bo jest przeciąg" - mówi Edward Nastaj, kierownik rozdzielni gazu w słupskiej gazowni.
Obowiązek sprawdzania instalacji i urządzeń gazawowych należy do właścicieli budynków, w których się one znajdują. Instalacje i przewody spalinowe powinny być czyszczone dwa razy do roku, a piece konserwowane co rok. Koszt jednej wizyty kominiarza to około 50 zł. - Administracje budynków pilnują tych terminów, ale właściciele prywatnych domów bardzo rzadko - zauważa E. Łuczak. (nik)
Na zdjęciu: E. Łuczak sprawdza drożność przewodu kominowego.
Fot. Krzysztof Tomasik

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 4 Gości