|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Klienci czują się oszukani przez Rami
Rozmiar tekstu: A A A
To skandal - mówią pasażerowie, którzy wykupili bilety w firmie transportowej Rami. Domagają się zwrotu pieniędzy za bilety miesięczne od przewoźnika, któremu zabrano koncesję na przewóz osób. Okazuje się, że na zwrot pieniędzy jest już za późno! W połowie czerwca Rami z Grabna straciła koncesję na przewóz osób. Jej autobusy przestały kursować na linii Słupsk - Ustka i Słupsk - Główczyce przez Damnicę. Przyczyną zabrania koncesji było postawienie jednemu z właścicieli zarzutów wyłudzenia 1,5 mln zł z państwowej kasy. Ponadto policja zatrzymała dowody rejestracyjne kilku autobusów z powodu złego stanu technicznego. Pasażerowie, którzy wykupili bilety miesięczne, czują się oszukani. Zapłacili za cały miesiąc, a w połowie kursy przerwano. Stracili od kilkunastu do nawet stu zł.
Dzwonimy do firmy Rami i przedstawiamy się jako pasażer chcący odzyskać pieniądze za bilet miesięczny.
- Może pan odzyskać tę kwotę, ale tylko do dziś. Trzeba pojawić się w naszej siedzibie, zostawić bilet miesięczny i dane osobowe. Wtedy zwrócimy panu pieniądze - słyszymy w firmie Rami od pracownika, który nie chciał się przedstawić. Z dyrekcją firmy nie udało nam się skontaktować przez cały dzień, a pracownicy nie chcą udzielać wyjaśnień prasie. Pasażerowie Rami skarżą się, że nikt nie poinformował ich, że mogą domagać się zwrotu pieniędzy. Nie było o tym informacji na przystankach ani ogłoszeń w prasie. - Nie miałem zgłoszeń w tej sprawie - przyznaje Mieczysław Remiszewski, powiatowy rzecznik praw konsumentów w Słupsku i przyznaje, że najlepiej byłoby, gdyby Rami samo oddało pieniądze. - Przecież mają dokładny wykaz sprzedanych biletów miesięcznych. Obiecał też, że jeśli otrzyma skargę od poszkodowanych, będzie w tej sprawie interweniował.
Z dopłatą czy bez
Firma Nord Express, która weszła na linie obsługiwane przez Rami honoruje bilety miesięczne Rami, trzeba jednak dopłacić 10 zł. Jeśli pasażerowie oddadzą bilety do Rami, aby otrzymać zwrot pieniędzy, nie będą mogli jeździć z firmą Nord Express. - To, że pozwoliliśmy pasażerom Rami jeździć na ich biletach z dopłatą 10 zł, to był nasz gest. Każdy ma prawo sam dokonać wyboru, czy chce do końca czerwca jeździć z nami na tamtych biletach, czy otrzymać zwrot - mówi Piotr Rachwalski z Nord Expressu. (Adam Sito)
Dzwonimy do firmy Rami i przedstawiamy się jako pasażer chcący odzyskać pieniądze za bilet miesięczny.
- Może pan odzyskać tę kwotę, ale tylko do dziś. Trzeba pojawić się w naszej siedzibie, zostawić bilet miesięczny i dane osobowe. Wtedy zwrócimy panu pieniądze - słyszymy w firmie Rami od pracownika, który nie chciał się przedstawić. Z dyrekcją firmy nie udało nam się skontaktować przez cały dzień, a pracownicy nie chcą udzielać wyjaśnień prasie. Pasażerowie Rami skarżą się, że nikt nie poinformował ich, że mogą domagać się zwrotu pieniędzy. Nie było o tym informacji na przystankach ani ogłoszeń w prasie. - Nie miałem zgłoszeń w tej sprawie - przyznaje Mieczysław Remiszewski, powiatowy rzecznik praw konsumentów w Słupsku i przyznaje, że najlepiej byłoby, gdyby Rami samo oddało pieniądze. - Przecież mają dokładny wykaz sprzedanych biletów miesięcznych. Obiecał też, że jeśli otrzyma skargę od poszkodowanych, będzie w tej sprawie interweniował.
Z dopłatą czy bez
Firma Nord Express, która weszła na linie obsługiwane przez Rami honoruje bilety miesięczne Rami, trzeba jednak dopłacić 10 zł. Jeśli pasażerowie oddadzą bilety do Rami, aby otrzymać zwrot pieniędzy, nie będą mogli jeździć z firmą Nord Express. - To, że pozwoliliśmy pasażerom Rami jeździć na ich biletach z dopłatą 10 zł, to był nasz gest. Każdy ma prawo sam dokonać wyboru, czy chce do końca czerwca jeździć z nami na tamtych biletach, czy otrzymać zwrot - mówi Piotr Rachwalski z Nord Expressu. (Adam Sito)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 3 Gości