Kategoria: Sport

Czarnych skok z parkietu na parkiet

Rozmiar tekstu: A A A

Do kibiców koszykówki docierają od niedawna zaskakujące informacje na temat możliwości wejścia STK SSA Energa Czarni na warszawską Giełdę Papierów Wartościowych. Automatycznie zaczęły pojawiać się głosy sceptyków, którym trudno uwierzyć, że słupski klub miałby być pierwszym reprezentantem środowiska sportowego na polskiej giełdzie. Jednak działania klubu wskazują, że giełda jest coraz bliżej. Pomysł pojawił się niezależnie od klubu. Do prezesa Andrzeja Twardowskiego zgłosił się przedstawiciel jednej z warszawskich firm z propozycją wprowadzenia na giełdę pierwszej sportowej spółki akcyjnej. Wybór padł na Czarnych, których uznano za klub o wysokim poziomie organizacyjnym, sprawnie zarządzany oraz silnie powiązany z lokalną społecznością. Już samo złożenie propozycji wejścia na giełdę jest bez wątpienia nobilitacją i nagrodą za lata ciężkiej pracy nad zbudowaniem dobrego i wiarygodnego, a wcześniej mocno nadszarpniętego wizerunku klubu.

Reakcja klubu
Po opadnięciu fali zaskoczenia prezes Twardowski szybko przystąpił do działania. Tym bardziej, że wizja pojawienia się na giełdzie zaskoczyła zarząd klubu, który od początku chciał stworzyć w pełni profesjonalną, prężnie działającą i zarabiającą na siebie firmę. Nawiązano pierwsze kontakty z analitykami giełdowymi, ze specjalistą z Działu Planowania i Rozwoju GPW w Warszawie - Emilem Stępniem oraz osobami odpowiedzialnymi za wprowadzenie spółki na giełdę.

Szczegóły projektu
8 grudnia odbyła się w sali konferencyjnej Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji konferencja prasowa z udziałem prezesa Andrzeja Twardowskiego, Emila Stępnia oraz przedstawicieli lokalnych mediów, na której przybliżono szczegóły projektu. Dziennikarzy interesowały informacje dotyczące potencjalnych korzyści z przystąpienia do spółek giełdowych. Emil Stępień potwierdził, że giełda to dobre miejsce do pomnażania kapitału oraz promocji medialnej klubu. Komercyjny rozwój spółki Czarni byłby korzystny również dla rozwoju miasta i regionu, bo zwiększyłoby się zainteresowanie nimi inwestorów krajowych i zagranicznych. Poza tym klub otworzyłby drogę na giełdę innym reprezentantom branży sportowej. Być może powstałby nawet osobny indeks WIG SPORT, ale możliwych do osiągnięcia profitów jest więcej.

Dalsze korzyści
Ważnym argumentem za jest zwiększenie prestiżu spółki giełdowej, co przekłada się na większą wiarygodność wobec banków, instytucji finansowych i nowych kontrahentów. Pojawia się możliwość oferowania akcji na terenie całej Unii Europejskiej oraz budowy grupy kapitałowej poprzez dokonywanie płatności akcjami nowej emisji. Bezpośredni wpływ na wynik sportowy uzależniony jest od budżetu, jakim klub będzie dysponował w sferze sportowo-organizacyjnej (nie należy mylić jej z segmentem kapitałowym, nie mającym nic wspólnego z drużyną). Ewentualne zyski od kapitału mogą wspomóc działalność sportową tylko za zgodą akcjonariuszy.

Kiedy Czarni pojawią się na parkiecie?
Zwykle proces wchodzenia na giełdę trwa około półtora roku, ponieważ procedura wyznacza konieczność pokonania kilku etapów, m.in. ewentualnej restrukturyzacji spółki, wyboru domu maklerskiego i doradców, sporządzenia prospektu emisyjnego, rejestracji akcji w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, dopuszczenia akcji na giełdę. Droga Czarnych jest taka sama jak dla pozostałych spółek giełdowych.

Co oznacza wejście klubu na giełdę dla kibiców?
Na wieść o pojawieniu się propozycji dołączenia Czarnych do spółek giełdowych kibice zareagowali entuzjastycznie. Nic dziwnego, wśród wszystkich europejskich klubów koszykarskich tylko Real Madryt i Barcelona notowane są na giełdzie. Dlaczego do tego grona mieliby dołączyć właśnie Czarni? Wybór nie był przypadkowy, przeciwnie, poprzedzony został drobiazgowymi analizami specjalistów i znawców tematu.

Komentarz
Andrzej Twardowski, prezes SSA Energa Czarni:
- Dzięki wejściu na giełdę klub będzie miał szansę spełnienia marzeń wszystkich słupskich kibiców, ponieważ giełda umożliwi stworzenie podwalin silnego fundamentu finansowego, bez którego trudno walczyć o najwyższe lokaty. Tego oczekują od nas kibice, jednak z 6 budżetem w lidze, jakim dysponujemy, trudno zapewnić spełnienie tych marzeń. Wejście na giełdę na pewno pomogłoby w realizacji tych celów.