Kategoria: Aktualności

Szybki proces, szybka kasa

Rozmiar tekstu: A A A

Sądy 24-godzinne stały się w ciągu 3 tygodni ich funkcjonowania przede wszystkim batem na pijanych kierowców i rowerzystów. To ich najłatwiej złapać i skazać w przyspieszonym trybie. Najbardziej z całej procedury cieszą się mniej doświadczeni adwokaci, którzy świetnie na niej zarabiają. Pomorskie sądy pełne są spraw toczących się w trybie przyspieszonym. Tylko w Słupsku pod sąd 24-godzinny trafiło 29 osób. W okręgu gdańskim tylko w pierwszym tygodniu było ich 34. I jedni, i drudzy są już po procesach i z prawomocnymi wyrokami. W Słupsku skazano do tej pory 26 osób za jazdę po pijanemu. Byli wśród nich rowerzyści i kierowcy. Trzy inne osoby ukarano z kolei za kradzież i kierowanie pojazdem bez uprawnień. W okręgu gdańskim w sidła szybkich sądów po pijanemu wpadło 31 z 34 osób. Pozostali odpowiadali za czynną napaść na funkcjonariusza, groźby karalne oraz za prowadzenie pojazdu mechanicznego bez uprawnień. - Pełne statystyki będą jednak znane dopiero na koniec miesiąca - podkreśla prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Okazuje się, że najbardziej zadowoleni z 24-godzinnego trybu orzekania są mniej doświadczeni adwokaci, którzy - nie mogąc dopchać się do poważniejszych spraw - zbijają kokosy na pijanych kierowcach. Z kolei ci, którzy zajmują się poważniejszymi sprawami narzekają, że obligatoryjne dyżury dezorganizują im życie.

- Nie powiem, abym był niezadowolony - twierdzi Piotr Sut, młody adwokat ze Słupska. - To szybkie sprawy, niewymagające wysiłku. Pozwalają szybko dorobić.

A jest o co walczyć. Dzięki uproszczonej procedurze, za jedną sprawę adwokaci otrzymują 460 złotych brutto. Doświadczeni mecenasi jednak narzekają. - Mam oczywiście płacone za takie sprawy, ale często muszę rezygnować z innych, ważnych - mówi mecenas Paweł Skowroński. - Powinno wprowadzić się etatowych adwokatów, którzy zajmowaliby się wyłącznie takimi sprawami.

Najmniej zadowoleni są "szczęśliwcy", którzy dostali się w tryby szybkich sądów. Zaledwie w ciągu kilku dni ich wyroki stają się prawomocne.

- Nasi skazani ze wszystkich spraw w sądzie są kierowani do odbycia kary na bieżąco, nikt nie czeka w kolejce - zapewnia Krzysztof Ciemnoczołowski, prezes Sądu Rejonowego w Słupsku. - Problem także nie istnieje wobec osób skazanych w trybie 24-godzinnym. Wobec nich stosowane są jak do tej pory kary wolnościowe - grzywny, prace społeczne oraz kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.