Kategoria: Aktualności

Komendant musi odejść

Rozmiar tekstu: A A A

Ostre słowa krytyki na ostatniej sesji Rady Miejskiej skierował pod adresem komendanta miejskiego policji Waldemara Fuchsa słupski radny Mirosław Pająk: - Na początku pracy w Słupsku pan Fuchs rysował wspaniałe perspektywy. Zapewniał, że będzie bezpieczniej, na ulicach będą patrole, a policja będzie aktywna. Niestety, nic z tego nie wyszło. Patroli nie widać, w mieście jest niebezpiecznie. Potrzebny jest nowy komendant. Dlatego będę teraz powtarzał hasło: "Fuchs musi odejść".

Radny twierdzi, że na ulicach miasta jest zbyt mało policjantów. - Patroli w Słupsku nie widać. W innych powiatach w województwie pomorskim na weekendy pojawia się wsparcie z Trójmiasta. U nas niestety nigdy go nie ma - dodaje M. Pająk. Podobne uwagi mieli mieszkańcy podczas ostatniego spotkania z prezydentem Słupska Maciejem Kobylińskim. Większość z nich skarżyła się na zbyt małą liczbę patroli i na wzrost poczucia zagrożenia.

M. Pająk zwrócił się do M. Kobylińskiego o odwołanie komendanta miejskiego policji. - Prezydent może wnioskować o to u komendanta wojewódzkiego, ale tego nie zrobi bo wysoko ocenia pracę policji - mówi Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.

- Argumenty Pana Pająka to bzdury, a on sam nakręca spiralę strachu. Moim zdaniem w Słupsku jest bezpieczniej co potwierdza statystyka - powiedział nam W. Fuchs. (bos)