|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Z mieszkania na wokandę, z wokandy na bruk?
Rozmiar tekstu: A A A
Waldemar Fuchs, były komendant policji w Słupsku w ciągu kilku najbliższych dni dowie się czy będzie musiał opuścić mieszkanie. |
Przypomnijmy. O sprawie poinformowaliśmy jako pierwsi już w maju 2006 r. Zajmowane przez Waldemara Fuchsa mieszkanie było lokalem funkcyjnym, przydzielonym mu wyłącznie na czas trwania służby, o czym był poinformowany podpisując umowę najmu. Po ustaniu stosunku pracy (Fuchs przeszedł na emeryturę - dop. red.) miał miesiąc na jego opuszczenie. Nie zrobił tego tłumacząc, że zbyt wiele pieniędzy włożył w remont. Przedstawił też wiele opinii, w tym i prawnych, że może w lokalu pozostać. Powoływał się również na stan zdrowia. Po tych informacjach rozgorzała zażarta dyskusja między radnymi a prezydentem, który chciał, aby funkcjonariusz zatrzymał mieszkanie. Radni nie zgodzili się na takie rozwiązanie. Maciej Kobyliński, prezydent Słupska, mimo to próbował nakłonić rajców do tego, by Fuchs mógł mieszkanie.... kupić za 100 procent wartości rynkowej. Twierdził, że "zrobi wszystko, aby komendant nie trafił na bruk". Radni nie zgodzili się jednak na sprzedaż tłumacząc, że mieszkanie funkcyjne ma takim pozostać. Wreszcie sprawa trafiła do sądu. Wczoraj były komendant tłumaczył, że według niego i z opinii prawnych, jakich zasięgnął wynikało, że mieszkanie może zajmować bezterminowo.
- Z tych opinii wynikało, że taki zapis zezwala na zajmowanie mieszkania na czas nieoznaczony. Mając taką wiedzę wystąpiłem o jego kupno. Gdybym wiedział, że muszę opuścić ten lokal po zakończeniu służby, nie podpisałbym tej umowy - tłumaczył w sądzie Fuchs. Sąd zastanowiło czy dla byłego komendanta zapis o czasie trwania umowy był niejasny. Fuchs tłumaczył, że nie wiedział, czyjej pracy dokładnie dotyczył ten zapis - jego czy jego żony. - Umowa najmu była sporządzona także na żonę, a ta nadal pracuje w policji (jest pracownikiem cywilnym, pielęgniarką w ambulatorium Szkoły Policji w Słupsku - dop. red.) - wyjaśniał były komendant.
Podczas procesu okazało się także, że Fuchs opuścił mieszkanie w Koronowie (kujawsko-pomorskie), które aktualnie zamieszkuje jego 29-letni syn. Zanim trafił do Słupska mieszkał i pracował w Koronowie. Mieszkanie jest lokalem komunalnym i prawdopodobnie były komendant ma nadal do niego prawo. Jedynie się z niego wymeldował.
- Nie przypominam sobie sytuacji, która dotyczyłaby rozwiązania umowy najmu mieszkania w Koronowie - przyznał wczoraj Fuchs.
Sprawa o eksmisję została wczoraj zakończona. Wyrok został odroczony.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-05-10 |
wyświetleń: | 1399 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 2 Gości