|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Łańcuchy znowu dają pracę
Rozmiar tekstu: A A A
- Obecnie w firmie pracuje 18 osób - mówi Jan Koralewski. - Nadal jednak poszukujemy nowych pracowników. |
Sezamor był jednym z największych zakładów w Polsce, produkujących elementy wyposażenia statków. Był również jedyną firmą zajmującą się w kraju produkcją łańcuchów okrętowych. Niestety, nawet tak wysoki prestiż firmy nie uchronił jej przed upadkiem. Obecnie firma jest w upadłości a syndyk przygotowuje się do wyprzedaży majątku. Patowa sytuacja nie przestraszyła jednak części pracowników. - Uznaliśmy, że warto nadal pracować w tej branży, tym bardziej, że rynek potrzebuje elementów okrętowych - przekonuj Jan Koralewski, jeden ze współwłaścicieli spółki Sezamor REM. - Najlepsi pracownicy z dawnego Sezamoru zgodzili się przejść do nowej firmy. Robią to, co potrafią najlepiej i świetnie im to wychodzi. Sprzedajemy nasze części na całym świecie. Dzięki współpracy z syndykiem udało się nam przejąć część maszyn z dawnej firmy, no i co najważniejsze pozwolono nam na używanie nazwy firmy. To ważne, bo Sezamor zawsze był rozpoznawalny w branży okrętowej. To nam przetarło wiele szlaków.
Oprócz wykonywania elementów okrętowych firma zajmuje się serwisowaniem urządzeń produkowanych wcześniej przez Sezamor. Mowa między innymi o żurawiach podtrzymujących łodzie ratunkowe, które znajdują się na większości pływających statków handlowych. To oznacza, że specjaliści ze słupskiej firmy jeżdżą po całym świecie. W przyszłości chcieliby zająć się produkcją łańcuchów okrętowych. - Łańcuchy to flagowy produkt dawnego Sezamoru - mówi Koralewski. - Dawni odbiorcy nadal chcą je kupować. Niestety, do ich produkcji potrzebne jest olbrzymie zaplecze technologiczne, którego nie mamy. Dlatego moim zdaniem syndyk upadłościowy nie powinien sprzedawać budynków i urządzeń przy ul. Szczecińskiej, a pozwolić na wznowienie działalności. Odbiorcy na pewno by się znaleźli.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Hubert Bierndgarski |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-06-01 |
wyświetleń: | 1557 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 1 Gości