Kategoria: Aktualności

Sąd złagodził wyrok za porzucenie noworodka

Rozmiar tekstu: A A A

Sąd Apelacyjny w Gdańsku obniżył wyrok dla Joanny W., która w 2005 roku tuż po urodzeniu dziecka porzuciła je i przysypała liśćmi oraz śniegiem. Dziecko zmarło dusząc się przyklejonym do główki resztką łożyska. W marcu słupski sąd skazał ją na 6 lat więzienia stosując już wtedy nadzwyczajnie złagodzenie kary. Kobieta spędzi teraz za kratami 4 lata. Do tragedii doszło w lutym 2005 roku. Ukrywając ciążę przed surowym ojcem, byłym wojskowym, Joanna W. postanowiła urodzić na zewnątrz. Do porodu przygotowała się sama. Do torby spakowała ręcznik i nożyczki. W lasku znajdującego się w pobliżu jej domu urodziła zdrową dziewczynkę. Tam też ją zostawiła przykrywając ręcznikiem i przysypując śniegiem. Sprawa wydała się, bo po porodzie u Joanny W. pojawiły się komplikacje. Trafiła na oddział ginekologiczny szpitala w Ustce. Tam lekarze zorientowali się, że dziewczyna urodziła. Zwłoki dziecka znaleziono jeszcze tego samego dnia. Psychiatrzy wykluczyli u kobiety szok poporodowy. Sąd Okręgowy w Słupsku skazał ją na 6 lat więzienia, choć prokurator żądał 9. Od wyroku odwołała się obrona oskarżonej, twierdząc, że kara jest zbyt wysoka, a źródło tragedii znajduje się w traktowaniu dziewczyny przez ojca.