Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Lekarski paraliż sądowy
Rozmiar tekstu: A A A
- Lekarze nie garną się do sądu - mówi Janusz Blicharski, wiceprezes Sądu Okręgowego w Słupsku.
Od nowego roku sądy okręgu słupskiego mogą zostać sparaliżowane. Powodem jest brak lekarzy lekarzy sądowych, którzy byliby władni do wystawiania choćby zaświadczeń o niezdolności do stawienia się przed sądem. Problem dotyczy również Elbląga i tamtejszego okręgu sądowego. Problemy z uzyskaniem odpowiedniej liczby medyków sąd sygnalizował Okręgowym Izbom Lekarskim już kilka miesięcy temu. Jednak do dzisiaj sytuacja nie zmieniła się ani na trochę. W związku z tym prezesi sądów w Słupsku i Elblągu chcą, by rada lekarska wyznaczyła lekarzy sądowych w trybie administracyjnym. W praktyce może to oznaczać przymuszenie lekarzy do pracy na rzecz sądów.

Wszystko przez nowe przepisy czyli ustawę o lekarzu sądowym, która miała ukrócić proceder przedłużania spraw sądowych przez świadków, pozwanych, a nawet adwokatów. W związku z ustawą okazało się, że nie ma też chętnych do pełnienia takiej funkcji. W Słupsku, tak jak i w Elblągu nie zgłosił się żaden lekarz, w Gdańsku i Gdyni - kilkunastu, potrzeba jednak trzy razy tylu. O wyznaczenie lekarzy zwrócili się do okręgowych rad lekarskich prezesi sądów w Słupsku i Elblągu, bo wcześniej lekarzy sądowych wybierali sami prezesi sądów.

To jest problem dla nas i to dość spory - mówi wiceprezes Sądu Okręgowego w Słupsku Janusz Blicharski. - Lekarze, mówiąc kolokwialne nie garną się do roboty, a zapotrzebowanie jest duże. Tymczasem ani jeden lekarz nie wyraził woli współpracy z nami ani chęci. Kilkunastu medyków znaleziono w Trójmieście. Jeśli my nie znajdziemy chętnych u nas, powstanie problem, bo naszych "klientów" będziemy musieli kierować na badania właśnie tam.

Aby sądy okręgu słupskiego funkcjonowały bez poślizgów i w każdej chwili miały możliwość wysłania świadka czy też pozwanego na badania potrzeba byłoby około 40 lekarzy, którzy przeprowadzaliby badania.

To byłby luksus dla nas. Napotykając trudności i brak chęci zmniejszyliśmy tę liczbę do 15 lekarzy. Mniej nie możemy mieć.

Chętnych jednak nie ma, bo zgodnie z ustawą za jedno zaświadczenie lekarz dostaje 80 złotych. Czy to mało? Zdaniem wiceprezesa Blicharskiego, za zbadanie i wystawienie jednego zaświadczenia, to wystarczająco. Tymczasem wymagania stawiane lekarzom sądowym są bardzo wysokie. Taka osoba musi mieć m.in. co najmniej 5-letni staż pracy i specjalizację I lub II stopnia. Dlaczego lekarze nie chcą wziąć łatwych pieniędzy?

Nie znalazł się u nas żaden lekarz, który chciałby pracować dla sądu. Dlaczego? Nie mam pojęcia - tłumaczy rozbrajająco Janusz Dobrecki, przewodniczący słupskiej delegatury Okręgowej Izby lekarskiej w Gdańsku.

Dobrecki sugeruje jednak aby prezesi sądów weszli w układ z lekarzami orzekającymi w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

- W końcu to też lekarze z uprawnieniami - dodaje.

Jeśli sytuacja nie rozwiąże się na początku stycznia, słupskie sądy oraz te w Elblągu zostaną sparaliżowane. Cała nadzieja, że Okręgowe Izby Lekarskie zaczną same wyznaczać lekarzy do wystawiania zaświadczeń.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-12-09
wyświetleń:2520

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 5 Gości