|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Policzyli sowy w całym powiecie
Rozmiar tekstu: A A A
- Akcja pod nazwą Bubobory prowadzona jest od 2000 roku w różnych regionach kraju - wyjaśnia Urban Bagiński, koordynator tegorocznej akcji z ramienia Parku Krajobrazowego Dolina Słupi. - Tegoroczna edycja pod nazwą "Bubopomorze 2008" obejmuje teren trzech nadleśnictw - Damnica, Ustka i Sławno oraz Słowiński Park Narodowy. W czasie liczenia ściśle współpracujemy z leśnikami, którzy wskazują nam potencjalne miejsca występowania różnych gatunków sów. Poszukiwania dzielą się na kilka etapów. W pierwszym, leśnicy i przyrodnicy zapoznają się z biologią i zwyczajami badanych sów a w szczególności puchacza. W kolejnych dniach, prawie setka uczestników akcji uda się w teren prowadzić obserwacje i liczenia sów.
Samo odnalezienie sowy nie jest proste i wymaga wielkiego doświadczenia i fachowej wiedzy. Leśnicy na co dzień nie zajmują się ochroną tych ptaków, dlatego cenią sobie pomoc ornitologów i przyrodników, którzy wspólnie z nimi patrolowali obszary leśne w dzień i w nocy. Poszukiwania dzielą się bowiem na dwa rodzaje - dzienne i nocne. Poszukiwania dzienne polegają na odnajdywaniu w terenie śladów bytowania sów oraz oznak ich obecności w siedlisku. O obecności tych ptaków świadczyć mogą także pisklęta i podloty żebrzące o pokarm w okolicy gniazda. Należy pamiętać, że młode sowy opuszczają gniazdo zanim nauczą się latać. Ludzie często widząc np. młodego puszczyka na ziemi zabierają go myśląc, że ptak wypadł z gniazda i zginie bez pomocy. Nic bardziej mylnego, a znalezioną młodą sowę należy zostawić w spokoju, ewentualnie zabezpieczyć przed agresją ze strony domowych psów i kotów.
Najciekawsze są jednak poszukiwania nocne, polegające na imitowaniu za pomocą dyktafonów odgłosów pohukiwania różnych gatunków sów. Ptaki te mimo że skryte i niewidoczne, są bardzo "rozmowne" i chętnie odpowiadają na dźwięki wydobywające się z ornitologicznych dyktafonów. Co akcja daje leśnikom i samym ornitologom?
- Na pewno wiedzę że w ogóle mamy w obrębach dany gatunek sowy - wyjaśnia Władysław Bądkowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Damnica. - To ułatwia nam pracę i ewentualną ochronę ptaków. W Lasach Państwowych wieszamy także specjalne budki lęgowe dla sów.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Adam Sito |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2008-03-21 |
wyświetleń: | 2838 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 7 Gości