Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Policzyli sowy w całym powiecie
Rozmiar tekstu: A A A
Kilka dni temu w naszym regionie, zakończyła się jedna z największych akcji przyrodniczych w Polsce. Ponad stu leśników i ornitologów uzbrojonych w najnowocześniejszy sprzęt, wyruszyło do lasów nadleśnictw Ustka, Damnica i Słowińskiego Parku Narodowego w poszukiwaniu wszystkich żyjących tam sów. Wyniki akcji poznamy za kilka tygodni, ale już wiadomo że są bardzo obiecujące.

- Akcja pod nazwą Bubobory prowadzona jest od 2000 roku w różnych regionach kraju - wyjaśnia Urban Bagiński, koordynator tegorocznej akcji z ramienia Parku Krajobrazowego Dolina Słupi. - Tegoroczna edycja pod nazwą "Bubopomorze 2008" obejmuje teren trzech nadleśnictw - Damnica, Ustka i Sławno oraz Słowiński Park Narodowy. W czasie liczenia ściśle współpracujemy z leśnikami, którzy wskazują nam potencjalne miejsca występowania różnych gatunków sów. Poszukiwania dzielą się na kilka etapów. W pierwszym, leśnicy i przyrodnicy zapoznają się z biologią i zwyczajami badanych sów a w szczególności puchacza. W kolejnych dniach, prawie setka uczestników akcji uda się w teren prowadzić obserwacje i liczenia sów.

Samo odnalezienie sowy nie jest proste i wymaga wielkiego doświadczenia i fachowej wiedzy. Leśnicy na co dzień nie zajmują się ochroną tych ptaków, dlatego cenią sobie pomoc ornitologów i przyrodników, którzy wspólnie z nimi patrolowali obszary leśne w dzień i w nocy. Poszukiwania dzielą się bowiem na dwa rodzaje - dzienne i nocne. Poszukiwania dzienne polegają na odnajdywaniu w terenie śladów bytowania sów oraz oznak ich obecności w siedlisku. O obecności tych ptaków świadczyć mogą także pisklęta i podloty żebrzące o pokarm w okolicy gniazda. Należy pamiętać, że młode sowy opuszczają gniazdo zanim nauczą się latać. Ludzie często widząc np. młodego puszczyka na ziemi zabierają go myśląc, że ptak wypadł z gniazda i zginie bez pomocy. Nic bardziej mylnego, a znalezioną młodą sowę należy zostawić w spokoju, ewentualnie zabezpieczyć przed agresją ze strony domowych psów i kotów.

Najciekawsze są jednak poszukiwania nocne, polegające na imitowaniu za pomocą dyktafonów odgłosów pohukiwania różnych gatunków sów. Ptaki te mimo że skryte i niewidoczne, są bardzo "rozmowne" i chętnie odpowiadają na dźwięki wydobywające się z ornitologicznych dyktafonów. Co akcja daje leśnikom i samym ornitologom?

- Na pewno wiedzę że w ogóle mamy w obrębach dany gatunek sowy - wyjaśnia Władysław Bądkowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Damnica. - To ułatwia nam pracę i ewentualną ochronę ptaków. W Lasach Państwowych wieszamy także specjalne budki lęgowe dla sów.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Adam Sito
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-03-21
wyświetleń:2838

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 7 Gości