|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Trzy i pół godziny strajku
Rozmiar tekstu: A A A
- Zawiesiliśmy protest, ponieważ Sejm uchwalił przyznanie
dodatkowych 550 mln zł na przewozy regionalne, a rząd obiecał
realizować wcześniejsze porozumienia podpisane w listopadzie -
powiedział nam Wojciech Lipiński, przewodniczący Okręgowj Sekcji
Kolejarzy "Solidarność" w Gdańsku.
Strajk wybuchł wczoraj spontanicznie w wielu węzłach kolejowych w kraju. Pociągi stanęły również w Trójmieście, gdzie blokada torów rozpoczęła się o godz. 10. Pasażerowie podróżujący w tym kierunku, których spotkaliśmy na słupskim dworcu, nie kryli obaw. - Jeżdżę do domu do Zamościa raz na cztery miesiące, a tu taki numer. Jak ja teraz dotrę na miejsce? - denerwowała się studentka Pomorskiej Akademii Pedagogocznej Anna Kozłowska. Przewidując możliwość strajku na torach swoich ludzi na nogi postawił słupski PKS. - Na dłuższe trasy m.in. do Poznania, Bydgoszczy czy Gdańska wyjeżdżają tzw. bisy, czyli dwa autobusy na raz. Mamy przygotowaną też komunikację zastępczą - dwanaście dodatkowych pojazdów w każdej chwili może obsługiwać linię Słupsk-Lębork - zapewniał nas Piotr Rachwalski, kierownik działu przewozów słupskiego PKS.
Okazało się jednak, że autobusy te nie musiały zostać użyte. W Słupsku bowiem kolejarze nie zablokowali torów, a w Trójmieście - podobnie jak i w całej Polsce - strajk zakończył się o godz. 13.30. - To tylko zawieszenie protestu. Teraz ruch należy do rządu - zapowiadają związkowcy. (pio)
Strajk wybuchł wczoraj spontanicznie w wielu węzłach kolejowych w kraju. Pociągi stanęły również w Trójmieście, gdzie blokada torów rozpoczęła się o godz. 10. Pasażerowie podróżujący w tym kierunku, których spotkaliśmy na słupskim dworcu, nie kryli obaw. - Jeżdżę do domu do Zamościa raz na cztery miesiące, a tu taki numer. Jak ja teraz dotrę na miejsce? - denerwowała się studentka Pomorskiej Akademii Pedagogocznej Anna Kozłowska. Przewidując możliwość strajku na torach swoich ludzi na nogi postawił słupski PKS. - Na dłuższe trasy m.in. do Poznania, Bydgoszczy czy Gdańska wyjeżdżają tzw. bisy, czyli dwa autobusy na raz. Mamy przygotowaną też komunikację zastępczą - dwanaście dodatkowych pojazdów w każdej chwili może obsługiwać linię Słupsk-Lębork - zapewniał nas Piotr Rachwalski, kierownik działu przewozów słupskiego PKS.
Okazało się jednak, że autobusy te nie musiały zostać użyte. W Słupsku bowiem kolejarze nie zablokowali torów, a w Trójmieście - podobnie jak i w całej Polsce - strajk zakończył się o godz. 13.30. - To tylko zawieszenie protestu. Teraz ruch należy do rządu - zapowiadają związkowcy. (pio)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 4 Gości