 |
Fot. Jarosław Sikora |
Prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku rozpocznie się długo oczekiwana przeprowadzka do nowego budynku Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku. Kolejne już opóźnienie spowodowane jest przez wykonawców prac remontowych - grupę 3J. Firma zapewnia, że prace mają zakończyć się jeszcze w październiku. Następnie muszą zostać przeprowadzone jeszcze wszystkie procedury związane z odbiorem budowlanym budynku oraz kontrola sanepidu. Od czerwca 3J płaci kary za opóźnienia w budowie - 30 tysięcy złotych za każdy dzień zwłoki. W pierwszej kolejności do nowych obiektów przy ulicy Hubalczyków przeniesione zostanie oddział wewnętrzny, dermatologiczny, onkologiczny, płucny i kardiologia. Potem w nowym szpitalu znajdzie się chirurgia, neurochirurgia, urologia, ortopedia, blok operacyjny i Szpitalny Oddział Ratunkowy. W dalszej kolejności zostaną przeniesione poradnie specjalistyczne z ulicy Jana Pawła II. Prawdopodobnie w nowym szpitalu zabraknie miejsca dla oddziału psychiatrycznego oraz porodówki. Wiadomo już, że słupski oddział zakaźny zostanie zlikwidowany. Taką decyzję podjęli radni powiatu. Głównym powodem tej decyzji jest fakt, że przy obecnie narzuconych standardach lecznictwa zakaźnego, słupski szpital nie jest w stanie ponieść koniecznych nakładów na funkcjonowanie oddziału. Nawet po przebudowie nie będzie mógł zapewnić koniecznych standardów leczenia chorób zakaźnych, czy walki z bioterroryzmem. Obecnie poważne przypadki są kierowane do Gdańska. Niewiadomą wciąż pozostaje dalszy los budynków, w których obecnie działa szpital. Urząd Marszałkowski nie chce ich wpisać do rejestru zabytków. Zdaniem urzędników może to uniemożliwić ich późniejszą sprzedaż. Obiekty nawet bez dodatkowych zapisów są chronione przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Nowy właściciel nie będzie miał możliwości ich zburzenia. Budynki te wstępnie wyceniono na 50 mln zł.