Kategoria: Aktualności

Słowo droższe od pieniędzy

Rozmiar tekstu: A A A

Do gdańskiej Prokuratury Okręgowej, która postawiła Ireneuszowi Bijacie, wiceprzewodniczącemu słupskiej Rady Miejskiej i dyrektorowi słupskiego PPKS, zarzut nakłaniania do niekorzystnego rozporządzenia 3­milionowym majątkiem polsko­niemieckiej spółki "Dea", wpłynęło 10 poręczeń. Dziś prokuratura ma je rozpatrzyć. Rzeczywiście, mamy poręczenia, w tym m.in. prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego. Zostaną rozpatrzone w poniedziałek ­powiedział wczoraj Konrad Kornatowski, rzecznik PO w Gdańsku. Natomiast mecenas Anna Bogucka-Skowrońska, obrońca I. Bijaty, poinformowała nas, że do prokuratury wpłynęło dziesięć poręczeń osób i organizacji. Są wśród nich: honorowy obywatel Słupska, były wojewoda słupski Jan Stępień, senator Grzegorz Niski i poseł Jan Łączny (obaj z Koszalina), były przewodniczący słupskiej Rady Miejskiej Jan Szumski. Jest też poręczenie stowarzyszenia byłych pilotów, albowiem I. Bijata był dowódcą 28. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, a także szefa Wojskowej Komendy Uzupełnień w Słupsku. Przypomnijmy: Prokuratura Okręgowa wyznaczyła jako środek zabezpieczający dla I. Bijaty 40 tys. zł poręczenia majątkowego. Kwota okazała się zbyt duża dla wiceszefa słupskiego samorządu. Jeśli prokuratura zgodzi się na poręczenie osób, może być ona zniesiona całkowicie lub znacząco zmniejszona. ­Poręczenie ma wartość większą od pieniędzy. To słowo honoru powszechnie szanowanych osób, że podejrzany nie będzie utrudniał postępowania ­ mówi A. Bogucka-Skowrońska.