|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Pracownicy upadłej stoczni w Ustce dostaną pieniądze
Byli pracownicy upadłej stoczni z Ustki w przyszłym tygodniu otrzymają zaległe wypłaty. Na podział pieniędzy przez sąd czekali niemal dwa lata. Sprawa trafiła także do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Na bankowym koncie sądu rejonowego w Słupsku jest około dziesięciu milionów złotych z tytułu sprzedaży postoczniowych terenów. Sąd miał jednak kłopot z podziałem pieniędzy, bo kolejne orzeczenia zaskarżali wierzycieli upadłej stoczni. O każdej decyzji sąd musiał powiadamiać około czterystu osób lub firm. Teraz plan podziału pieniędzy się uprawomocnił. Prezes sądu rejonowego w Słupsku Krzysztof Ciemnoczołowski mówi, że w przyszłym tygodniu pierwsza transza pieniędzy zostanie wypłacono około 360 byłym stoczniowcom z Ustki.
Były przewodniczący stoczniowej "Solidarności" w Ustce Jerzy Borzyszkowski powiedział naszemu reporterowi, że w pomyślne zakończenie sprawy uwierzy w chwili, gdy otrzyma zaległe pieniądze. Podkreślił, że na rozpatrzenie w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu czeka jego skarga na opieszałość sądu w wypłaceniu pieniędzy, czym w opinii Borzyszkowskiego naruszono prawa człowieka. Były przewodniczący stoczniowej Solidarności w Ustce dodał, że skargę wycofa, jeśli otrzyma zaległe pieniądze wraz z odsetkami. Stocznia w Ustce zbankrutowała sześć lat temu. W latach świetności zatrudniała nawet kilka tysięcy osób.
Informacje na temat artykułu:
źródło: | Radio Gdańsk |
data dodania: | 2007-05-09 |
wyświetleń: | 3449 |
Zbankrutowała bo była regularnie rozkradana. Były dyrektor jest moim sąsiadem, ma dom w wysokim standardzie. Rozbija się sorento, a jego żonka avensis. Teraz widać, że trochę się wstrzymali z zakupami ale przed "bankructwem" stoczni żyli jak pączki w maśle (w portwel nikomu nie zaglądam ale nawet z pensji dyrektora tyle by nie nabrali)
Dodano: 10.05.2007 8:50:50, Autor: KM
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 11 Gości