|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Kamasze dla każdego
Rozmiar tekstu: A A A
Co na ten temat sądzą wojskowi? Twierdzą, że pomysł jest dobry. - Trzeba tylko dopracować szczegóły. Jeśli ustawa mówi o powszechnym obowiązku obrony, to znaczy, że powinni podlegać mu wszyscy. Nie może być tak, że jedni idą do wojska, a inni się migają. Takie rozwiązanie będzie jednak musiało się wiązać ze wzrostem liczby zawodowych żołnierzy w armii, bo przez cztery miesiące nie da się wyszkolić specjalisty - uważa major Jerzy Janiak, szef wydziału poboru i uzupełnień słupskiej Wojskowej Komendy Uzupełnień. Podobne zdanie ma komandor podporucznik Marian Jarczyński z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce: - Gdyby służba trwała tak krótko, byłoby to de facto przeszkolenie rezerwy. Tacy żołnierze mogliby wykonywać czynności pomocnicze, a te bardziej skomplikowane byłyby w gestii zawodowców.
Opinie wśród mieszkańców regionu są podzielone. Zdaniem kierowcy Adriana Marca do wojska powinni być powoływani wszyscy zdolni do służby mężczyźni: - Ja byłem w armii i nic mi się nie stało. Tyle że wtedy to były dwa lata, a teraz mają być cztery miesiące. Nikomu nie zaszkodzi.
- Nie chcę nosić munduru i mam do tego prawo. Jak armia ma być zawodowa, to niech w końcu będzie. I niech spośród siebie wyłaniają pomocników - uważa przedsiębiorca Artur Lachowicz. (pio)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 20 Gości