Styczeń 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Urzędnicy zapomnieli o chorych
Rozmiar tekstu: A A A
Powstanie nowoczesnej stacji dializ w słupskim szpitalu przesunie się o kilka, może nawet kilkanaście, miesięcy. Powód? Nie wiadomo, jaka aparatura ma zostać zamontowana, bo ktoś zapomniał w porę ogłosić przetarg na jej kupno. Dodajmy, że "pora” była w listopadzie zeszłego roku! Nowa stacja dializ ma się znajdować w budowanym szpitalu przy ul. Hubalczyków. Pierwsi pacjenci mieli tam trafić w grudniu tego roku. Stacja ma ulżyć ciężko chorym na nerki. Teraz dializy wykonywane są na starym, wyeksploatowanym sprzęcie. Pacjenci cierpią - pomieszczenia są małe, brak jest klimatyzacji, sprzęt do dializ może w każdej chwili odmówić posłuszeństwa. Niestety, chorzy muszą czekać, bo przetarg na warte 1,2 mln zł urządzenia nie został jeszcze ogłoszony. - To skandal i granda w biały dzień - uważa Lesław Grabarczyk, przewodniczący społecznej rady słupskiego szpitala. - Kto jest winien tej sytuacji? Moim zdaniem, słupski Rejonowy Zarząd Inwestycji, który jest na budowie inwestorem zastępczym oraz urzędnicy marszałka, którzy nie pilnują budowy!

Podobnie uważa Marian Rydz, wicedyrektor szpitala. - W listopadzie ubiegłego roku złożyłem w Urzędzie Marszałkowskim pismo z wykazem niezbędnego sprzętu. Prosiłem o zgodę na rozpoczęcie procedury przetargowej. Do dzisiaj nie dostałem odpowiedzi - mówi, na dowód pokazując nam kopię pisma.

Tymczasem Andrzej Wierzbowski, dyrektor RZI, nie czuje się winny. - Musiałem wstrzymać prace wykończeniowe, żeby potem nie rozkuwać tynków i nie marnować pieniędzy. Dopóki nie wiem, co będzie montowane, nie będziemy kłaść glazury czy terakoty. To bardzo specjalistyczna aparatura. Nie można jej ustawić według własnego widzimisię, tylko według wymogów producenta - tłumaczy. Dlaczego wcześniej nie informował o brakującym sprzęcie, tylko czekał z tym na ostatnią chwilę? - Przetargi to nie moja działka - tylko tyle miał do powiedzenia A. Wierzbowski.

Za niewinnego uważa się też Andrzej Sławiński, dyrektor Departamentu Inwestycji i Nieruchomości Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. I to pomimo że to on odpowiada za przetargi! - Nie będzie tak źle... - próbował nas przekonywać. Odpowiedzialny w województwie za ochronę zdrowia wicemarszałek Mirosław Górski o wstrzymaniu prac dowiedział się od... nas! Najpierw nie chciał uwierzyć, potem powiedział: - To się nie mieści w kategoriach mojego rozumowania. Zajmę się tym natychmiast. Przypomnijmy, że to właśnie marszałek Górski obiecał publicznie cztery miesiące temu, że najpóźniej do grudnia dializy przeprowadzą się do nowego budynku. A ich miejsce zajmie oddział onkologii i chemioterapii, który funkcjonował w warunkach urągających godności człowieka. Dopiero po naszych licznych interwencjach sytuacja nieco się poprawiła, a Tadeusz Podczarski, dyrektor Departamentu Zdrowia UM, podał się do dymisji. (LL)

Na zdjeciu: 56-letni Stanisław Kirko z podsłupskich Jezierzyc jest dializowany od czterech lat. Wczoraj miał 500. dializę! Dla niego i setek innych chorych to zabieg ratujący życie. W słupskim szpitalu jest 13 stanowisk do dializy nerek. Pracują na trzy zmiany. Codziennie z zabiegów korzysta 39 pacjentów. Aparaty mają od 5 do 8 lat, a ich żywotność określana jest na 4 lata. Stacja uzdatniania wody, niezbędna do funkcjonowania aparatury, ma już 20 lat!

Fot. Bartosz Arszyński
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2006-07-14
wyświetleń:2490

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 20 Gości