|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Śmierć wydmy
Rozmiar tekstu: A A A
Dyrektor cofnął zezwolenie, tłumacząc tę decyzję tym, że gastronomicy nie dotrzymali warunków umowy i ruszyli z budową bez wiedzy urzędu, a także wykarczowali roślinność. Jednak ogródek Józefa Walczaka rozpoczął działalność, a pod bar Sławomira Stochniałka przyszykowano podest na balach. Po sezonie pierwszy z przedsiębiorców zapłacił Urzędowi Morskiemu 5 tysięcy złotych za nasadzenia roślinności. Drugi.. - Pozwał nas do sądu za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy – mówi Bogusław Piechota, obecny dyrektor Urzędu Morskiego. - Terminu sprawy jeszcze nie znam, ale opinię biegłego już mam. Przedstawię ją w sądzie. Z ekspertyzy wynika, że „wydma szara jest elementem krajobrazu chronionego, a wierzchnia warstwa ekopróchnicy, która odkłada się przez wiele lat i umożliwia porost roślinności oraz umacnianie systemem korzeniowym wydmy, została bezpowrotnie zniszczona”.
Biegły ocenił, że wydma obecnie jest pozbawiona roślinności, a jej ukształtowanie nie odpowiada warunkom umowy. Została zakłócona jej gospodarka wodna, a głębsze warstwy - prawdopodobnie skażone środkami chemicznymi. By wydmę odtworzyć, trzeba kilkunastu lat i pieniędzy o wiele większych niż kwota trzyletniej dzierżawy.
- Teraz trzeba zwrócić się do biegłego o kolejną ekspertyzę – mówi dyrektor Piechota. – Tym razem chemiczną. Ekspert musi ocenić, czym zostały nasączone wbite w wydmę pale oraz podest i czy użyte do impregnacji substancje mają wpływ na dalszą degradację środowiska. Na dodatek trzeba wykonać pomiary geodezyjne na podstawie znaku wysokościowego, ile metrów sześciennych piachu zepchnięto z wydmy. Ale w tej sprawie ekspertyz będzie więcej. Słupska Prokuratura Rejonowa bada, czy były dyrektor Andrzej Szczotkowski, wydając zgodę na prowadzenie działalności gospodarczej w technicznym pasie nadmorskim, przekroczył swoje uprawnienia. – Na razie nikomu nie przedstawiliśmy zarzutów - mówi Maria Pawłyna, szefowa prokuratury. - Teraz musimy powołać biegłego, który oceni, czy powstanie ogródków miało wpływ na dewastację wydmy. (ber)
Na zdjęciu: - Musimy stwierdzić, czym zostały nasączone te pale - mówi Bogusław Piechota, dyrektor Urzędu Morskiego
Fot. Bartosz Arszyński
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 16 Gości