|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Muszą przyjąć od nas stare lodówki
Rozmiar tekstu: A A A
- Teraz, żeby ją wywieźć do punktu odbioru, muszę zamówić śmieciarkę i zapłacić 20 złotych. Szkoda mi pieniędzy, ale nie mogę wystawić lodówki na śmietnik, bo zostanę za to ukarana.
Problemy ze zwrotem starego sprzętu spędzają sen z powiek nie tylko mieszkańcom. - Miałem wiele telefonów od sprzedawców, którzy chcieli, żebym wytłumaczył im, kto musi odbierać stary sprzęt i kto ma za to płacić - mówi Marek Downar-Zapolski, miejski rzecznik konsumentów w Słupsku. - Nie dziwię im się, bo do wchodzącej w życie ustawy nie powstały jeszcze przepisy wykonawcze. Pamiętajmy jednak, że dostarczając sprzedawcy stare urządzenia nie musimy płacić za jego odbiór.
Właściciele sklepów RTV i AGD nie chcą oficjalnie przyznawać, że nie są przygotowani do odbierania zużytego sprzętu.
- Na razie będziemy odbierać tylko pralki, lodówki i telewizory, bo przecież nikt nie będzie zawracał sobie głowy starymi suszarkami czy golarkami - mówi sprzedawca z jednego z dużych sklepów z artykułami gospodarstwa domowego w Słupsku. - Nowoczesne sklepy projektowane są tak, żeby mieć jak największą powierzchnię sprzedaży, a minimalne zaplecze. Gdybyśmy zaczęli przyjmować na wymianę każde sprzedane urządzenie, to wkrótce sklep zamieniłyby się w rupieciarnię, a klienci nie mieliby miejsca na robienie zakupów. Przygotowanie się do odbierania wszystkich sprzętów może zająć nam nawet kilka lat.
Handlowcy nie muszą spieszyć się do stosowania nowych przepisów, bo na razie nie ma ich kto z tego rozliczać. - Nie przeprowadzaliśmy jeszcze żadnych kontroli, czy sklepy są przygotowane do stosowania nowych przepisów, bo nie powstały jeszcze żadne wytyczne jak to robić - zauważa Janusz Teodorowicz, dyrektor Inspekcji Handlowej w Słupsku. - Nie wiadomo nawet, jaką karę mieliby dostać sprzedawcy, którzy nie przestrzegają nowych przepisów.
W gorszej od sprzedawców sytuacji są klienci. Jeśli stary sprzęt domowy wyrzucimy na śmietnik, to służby miejskie i policja mogą ukarać nas mandatem w wysokości 500 złotych. (Marcin Prusak)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 12 Gości