|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Długie procesu początki
Rozmiar tekstu: A A A
Kolejny proces-żółw w słupskim Sądzie Rejonowym. W sprawie biznesmena Henryka C., właściciela Zakładu Handlowego i prezesa słupskiej spółki Cerowski SA nawet nie doszło do odczytania aktu oskarżenia. Przedsiębiorca ma odpowiadać za wyłudzenie towarów i kredytów na kwotę prawie 6,5 miliona złotych. Henryk C. został oskarżony pod koniec 2003 roku. Słupska Prokuratura Okręgowa zarzuciła mu wyłudzenie kredytów bankowych w wysokości 3,4 miliona złotych na podstawie nierzetelnych danych o kondycji finansowej spółki, przywłaszczenie towaru wartości 1 miliona złotych - zabezpieczenia jednego z kredytów, wyłudzenie od producentów na przedłużone terminy płatności artykułów spożywczych, chemicznych i alkoholu na kwotę 2 milionów złotych oraz mercedesa w leasingu o wartości prawie 100 tysięcy złotych. Według prokuratury, przedsiębiorca działał na szkodę spółki. Nie zgłosił też w porę jej upadłości. Na ławie oskarzonych zasiada również żona Henryka C. W ciągu dwu i pół roku w sprawie odbywały się tylko posiedzenia. Wszystko jednak wskazuje na to, że sprawę przewleka sam oskarżony. Najpierw jego obrońca domagał się, by biegli psychiatrzy zbadali, czy Henryk C. w chwili popełnienia czynów był poczytalny. Dlatego że wcześniej lekarze wykryli u oskarżonego uszkodzenia centralnego układu nerwowego. Zdaniem obrony, potrzebna była dłuższa obserwacja psychiatryczna. W kwietniu ubiegłego roku sąd zgodził się na to. Po badaniu biegli nie mieli zastrzeżeń co do poczytalności oskarżonego. Dodatkowym opóźnieniem sprawy była zmiana sędziego przewodniczącego w składzie orzekającym. Proces miał ruszyć w tym tygodniu. Oskarżeni przyszli do sądu, ale zabrakło jednego z dwóch adwokatów broniących Henryka C. – Obrońca zachorował, a oskarżony nie zgodził się, by rozprawa toczyła się pod jego nieobecność i nie doszło do odczytania aktu oskarżenia – mówi Marta Kiedos ze słupskiej Prokuratury Okręgowej. Henryk C. odpowiada z wolnej stopy. Aresztowany był na początku postępowania i przesiedział w areszcie 11 miesięcy. Za wyłudzenie mienia znacznej wartości grozi mu do 10 lat więzienia. Kolejna próba rozpoczęcia procesu – we wrześniu. (ber)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 12 Gości