|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Gang chce kar
Rozmiar tekstu: A A A
Słupski gang przemycający ludzi z Ukrainy przez Polskę na Zachód chce dobrowolnie poddać się karze. W kuluarach procesu mówi się, że z taką propozycją chce wyjść zdecydowana większość oskarżonych. Jak informowaliśmy, ośmiu oskarżonych odpowiada za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przemycającej ludzi z Ukrainy na Zachód. Według prokuratury, grupa tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej zaczęła przerzucać obywateli Ukrainy przez Polskę do Włoch i Wielkiej Brytanii. Stawka za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy wynosiła ok. 2 tysięcy euro. Członkowie gangu, m.in. policjant, załatwiali Ukraińcom fałszywe polskie dowody osobiste lub paszporty. W ten sposób obcokrajowcy opuszczali Polskę jako obywatele polscy. Proces rozpoczął się we wtorek. Odczytano akt oskarżenia, ale w kuluarach zrobiło się głośno o dobrowolnym poddaniu się karze. Z naszych informacji wynika, że chcą tego prawie wszyscy oskarżeni. Nawet Tadeusz L., oskarżony o przywództwo grupie, któremu grozi 10 lat więzienia. Adwokaci sugerują, że ich klienci zgodzą się nie tylko na kary w zawieszeniu, ale i kary bezwzględnego więzienia, a także dość wysokie grzywny, sięgające 10 tysięcy złotych. Jednak na sali sądowej na razie deklaracje skazania na własne życzenie nie padły. – Na dobrowolne poddanie się karze musi zgodzić się sąd i prokurator, a pokrzywdzeni nie mogą się temu sprzeciwić – mówi oskarżający grupę Krzysztof Młynarczyk ze słupskiej Prokuratury Rejonowej. – Wszystko powinno wyjaśnić się na rozprawie w sierpniu. Z dobrodziejstwa dobrowolnego poddania się karze mogą korzystać oskarżeni, którym grozi kara do 10 lat więzienia. Jeśli do tego dojdzie, unikną dalszego procesu. Jednak sądy nie często zgadzają się na taki finał w przypadku zorganizowanych grup przestępczych. Z najgłośniejszego w Polsce skazania na żądanie w 2004 roku zasłynął Andrzej Z., ps. Słowik, zaliczany do starego zarządu mafii pruszkowskiej. Po ucieczce za granicę i ekstradycji z Hiszpanii do Polski gangster - bez procesu - dobrowolnie poddał się karze 6 lat więzienia. (ber)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 14 Gości