Kategoria: Aktualności

Tajemniczy sponsor buduje wodotrysk

Rozmiar tekstu: A A A

Fontanna, od dawna obiecywana przez prezydenta Macieja Kobylińskiego, wkrótce stanie na deptaku przy ul. Bema, w pobliżu przejścia podziemnego. Będzie miała trzy poziomy. Tyle, że nie wiadomo, ile będzie kosztowała i kto za nią zapłacił. Ratusz informacji udzielać nie chce. Pierwsze informacje na temat powstania fontanny pojawiły się już w 2004 r., gdy zatwierdzano Wieloletni Plan Inwestycyjny. Miała być wykonana z wolnych środków, jakie wygospodaruje miasto. Tymczasem, jak ustaliliśmy, budowę zasponsorował tajemniczy inwestor lub inwestorzy. Ratusz informacji zdradzać na ten temat nie chce, bo - jak twierdzi rzecznik prezydenta - sponsorzy sobie tego nie życzą. Tymczasem inwestycja jest publiczna i jako darowizna powinna być wpisana do budżetu.

- Fontanna została wybudowana z pieniędzy sponsorów, a firmy nie życzą sobie publikacji ich nazw - uważa Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta. - A jaki mają w tym interes? Kochają miasto, być może kochają prezydenta.

Czy to przejrzyste zachowanie urzędu? - Prezydent już dawno obiecywał mieszkańcom Słupska, że na ul. Bema będzie fontanna i teraz słowo staje się ciałem - wyjaśnił Smoliński.

Tymczasem dla radnych opozycji to zastanawiające, że utajniono udział osób trzecich w inwestycji miejskiej. - Jestem zdziwiony, że w ten sposób podchodzi się do publicznych inwestycji - uważa Zbigniew Wiczkowski, radny Słupskiego Prawa i Sprawiedliwości. - Będę chciał, aby mi to wyjaśniono.

Informacji na temat inwestycji nie można było też uzyskać z Zarządu Dróg Miejskich, z powodu nieobecności dyrektora. (Marcin Kamiński)