|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Jest podwyżka, będzie strajk
Rozmiar tekstu: A A A
– Rozpoczęliśmy przygotowania do ogólnopolskiego strajku pielęgniarek. Rozpocznie się we wrześniu tego samego dnia i o tej samej porze we wszystkich publicznych placówkach służby zdrowia – zapowiedziała Dorota Gardias, słupszczanka, przewodnicząca ogólnopolskiego związku pielęgniarek i położnych. Czy do strajku przyłączą się lekarze? – Jeszcze nie wiem, choć mogę przypuszczać, że tak, jeśli nie zostaną spełnione obietnice ministra zdrowia w sprawie podwyżek płac – mówi Wojciech Galla, szef związku zawodowego lekarzy w słupskim szpitalu.
Do strajku ma dojść, mimo że sejm uchwalił właśnie ustawę o podwyżkach płac dla służby zdrowia od października. Dlaczego? – Obiecano wszystkim 30-procentową podwyżkę, a w rzeczywistości ma to być od 1 do 40 procent. Większość z pewnością dostanie bardzo niewiele. Poza tym zapewnienia wiceministra zdrowia, że Narodowy Fundusz Zdrowia ma na podwyżki dodatkowe 870 milionów złotych są bardzo wątpliwe. Prezes NFZ Jerzy Miller na spotkaniach ze związkowcami twierdzi, że tych pieniędzy nie ma – mówi D. Gardias, która uczestniczy w pracach Komisji Trójstronnej oraz nad ustawą.
Twierdzi, że uchwalony przez sejm projekt był już... dziewiątym z rzędu i bardzo mu daleko do pierwotnej wersji ustawy, którą akceptowali związkowcy. Teraz ustawa o podwyżkach trafi do senatu. Potem musi ją jeszcze podpisać prezydent RP. (LL)
Do strajku ma dojść, mimo że sejm uchwalił właśnie ustawę o podwyżkach płac dla służby zdrowia od października. Dlaczego? – Obiecano wszystkim 30-procentową podwyżkę, a w rzeczywistości ma to być od 1 do 40 procent. Większość z pewnością dostanie bardzo niewiele. Poza tym zapewnienia wiceministra zdrowia, że Narodowy Fundusz Zdrowia ma na podwyżki dodatkowe 870 milionów złotych są bardzo wątpliwe. Prezes NFZ Jerzy Miller na spotkaniach ze związkowcami twierdzi, że tych pieniędzy nie ma – mówi D. Gardias, która uczestniczy w pracach Komisji Trójstronnej oraz nad ustawą.
Twierdzi, że uchwalony przez sejm projekt był już... dziewiątym z rzędu i bardzo mu daleko do pierwotnej wersji ustawy, którą akceptowali związkowcy. Teraz ustawa o podwyżkach trafi do senatu. Potem musi ją jeszcze podpisać prezydent RP. (LL)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 16 Gości