Kategoria: Aktualności

Czarny weekend na drogach

Rozmiar tekstu: A A A

Nieuwaga, szpan i nadmierna prędkość były przyczyną wypadków, do jakich doszło w weekend na drogach powiatu słupskiego. Zginęły w nich aż cztery osoby. Najtragiczniejszy był wypadek pod Charnowem, gdzie zginęły trzy osoby, jedna osoba zginęła w Sąborzu, rannych zostało też kilka osób w wypadkach, do jakich doszło w Słupsku - na moście w okolicach Słupi i na rondzie „Solidarności”. O szczęściu w nieszczęściu mogą mówić trzy młode osoby, jadące w sobotę rano renault. Cudem uniknęły śmierci. Ok. godziny 5 w pobliżu straży pożarnej Mateusz C., jadąc z nadmierną prędkością zjechał na prawy pas jezdni, uderzył w barierkę na moście i wpadł do Słupi. Nikomu nic poważniejszego się nie stało, bo każdy z poszkodowanych o własnych siłach wyszedł z samochodu. Pomocy udzielili im strażacy, a po chwili lekarze. Kierowca auta zasnął za kierownicą. Bardzo groźnie wyglądał też wypadek w centrum Słupska. Dachowała skoda, która zderzyła się z renault na rondzie „Solidarności”. 60-letni mieszkaniec Łodzi jechał na urlop, prawdopodobnie do Ustki. Z lekkimi obrażeniami trafił do słupskiego szpitala.

- To był najczarniejszy weekend od 7 lat - dodaje Bujarski. - Pamiętam, że wtedy doszło również do dwóch tragicznych wypadków, jeden był na trasie do Ustki, a drugi także w Sąborzu. Też były ofiary. (Marcin Kamiński)