|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Przygotowania do jarmarku czarownic
Rozmiar tekstu: A A A
Czarownice były najczęściej dziewczętami, które były albo zbyt mądre, albo zbyt piękne - mówi Marzena Budrewicz, jedna z „czarownic” tegorocznego jarmarku. - Jeśli komuś to przeszkadzało, ginęły w straszliwych mękach. Często przyznawały się do „czarnej magii”, aby uniknąć tortur, a płonąc na stosie krzyczały prawdę: że nigdy nie miały z tym nic wspólnego.
Taka jest geneza czarownic w ogóle, natomiast ich związek ze Słupskiem jest szczególny. To tutaj zginęła Trina Papisten - ostatnia Europejka posądzona o zadawanie się z siłami nieczystymi. I tak niechlubna historia Europy została zamknięta właśnie u nas.
- Jarmarkowe czarowanie ma być przede wszystkim dobrą zabawą, i dla nas samych, i dla widzów - mówi Wioleta Komar, instruktor Teatru Rondo. - Chcemy pobawić się motywem czarownicy. W tym roku inaczej niż zazwyczaj.
Żeby „zostać czarownicą” trzeba intensywnie pracować. Organizatorki spotykają się codziennie na próbach w Rondzie. Tutaj wyciskają z siebie siódme poty na rozgrzewce, potem wyciszają się i przystępują do pracy nad swoimi postaciami.
- Oczywiście sięgnęłyśmy też do historii i literatury przedmiotu - mówi Komar. - Najważniejsze jest, aby widzom z naszych działań pozostało kilka pięknych i kolorowych wrażeń. Podczas niedzielnego jarmarku zobaczymy nasze słupskie, dobre czarownice przy ich zwykłych czynnościach - zamiataniu, zbieraniu ziół, czy wertowaniu ksiąg. Barwnym korowodem przejdą spod Baszty Czarownic przed spichlerz Richtera, gdzie pokażą publiczności efekt dwutygodniowej pracy warsztatowej - widowisko muzyczno-ruchowe. - Będą niespodzianki - zapowiada instruktorka. - Między innymi będzie można dowiedzieć się co nieco o specjałach sabatowej kuchni i o odganianiu złych mocy. Dla tych, którzy przyjdą przebrani za czarownice i czarowników, przewidziane są nagrody. Na zakończenie wystąpi zespół Open Quortet. (Małgorzata Stecz)
- Jarmarkowe czarowanie ma być przede wszystkim dobrą zabawą, i dla nas samych, i dla widzów - mówi Wioleta Komar, instruktor Teatru Rondo. - Chcemy pobawić się motywem czarownicy. W tym roku inaczej niż zazwyczaj.
Żeby „zostać czarownicą” trzeba intensywnie pracować. Organizatorki spotykają się codziennie na próbach w Rondzie. Tutaj wyciskają z siebie siódme poty na rozgrzewce, potem wyciszają się i przystępują do pracy nad swoimi postaciami.
- Oczywiście sięgnęłyśmy też do historii i literatury przedmiotu - mówi Komar. - Najważniejsze jest, aby widzom z naszych działań pozostało kilka pięknych i kolorowych wrażeń. Podczas niedzielnego jarmarku zobaczymy nasze słupskie, dobre czarownice przy ich zwykłych czynnościach - zamiataniu, zbieraniu ziół, czy wertowaniu ksiąg. Barwnym korowodem przejdą spod Baszty Czarownic przed spichlerz Richtera, gdzie pokażą publiczności efekt dwutygodniowej pracy warsztatowej - widowisko muzyczno-ruchowe. - Będą niespodzianki - zapowiada instruktorka. - Między innymi będzie można dowiedzieć się co nieco o specjałach sabatowej kuchni i o odganianiu złych mocy. Dla tych, którzy przyjdą przebrani za czarownice i czarowników, przewidziane są nagrody. Na zakończenie wystąpi zespół Open Quortet. (Małgorzata Stecz)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 24 Gości