Kategoria: Aktualności

Kasowali pasażerów

Rozmiar tekstu: A A A

Za przejazd z ulicy Armii Krajowej na Lelewela trzeba kasować dwa bilety. A to zaledwie trzy przystanki! Pasażerowie, którzy tego nie robią, zmuszani są do opuszczenia autobusu lub płacenia mandatu. Kary nakładane są bezprawnie. - To jakiś absurd i naciąganie pasażerów - uważa Aneta Zugaj ze Słupska. - Z jakiej racji za przejechanie raptem trzech przystanków mam kasować podwójny bilet? Pasażerowie, którzy chcieli dojechać z ul. Armii Krajowej, zaledwie trzy przystanki dalej na Lelewela, musieli skasować dwa bilety. Tylko dlatego, że - jak twierdzili kontrolerzy - na ulicy Lotha, która znajduje się między tymi przystankami, kończy się trasa linii nr 9. Ci, którzy mieli zamiar dojechać na Lelewela, a nie skasowali drugiego biletu, straszeni byli mandatami.

- Ostatnio wybuchła kłótnia między pasażerami a kontrolerami - mówi Aneta Zugaj. - Ludzie nie mieli pojęcia o tym, że muszą skasować dwa bilety i spokojnie jechali na ulicę Lelewela. Kontrolerzy kazali im wysiadać. Kilka starszych osób z pełnymi siatkami zakupów musiało iść pieszo pod górkę, zamiast dojechać na miejsce autobusem. Kierowca nie zareagował.

Przewoźnik twierdzi, że przystanek na ulicy Lotha nie jest już przystankiem końcowym. - Nie ma obowiązku kasowania drugiego biletu - podkreśla Paweł Siewierski, rzecznik prasowy słupskiego MZK. - Dziwię się, że kontrolerzy karali za to pasażerów. Wyjaśniliśmy już tą sprawę i mamy nadzieję, że więcej takich sytuacji nie będzie. Przepraszamy wszystkich pasażerów za niedogodności. Według pracowników firmy Arsen nikt nie został ukarany mandatem. Ale, jeżeli ktoś taki się znajdzie, może się zwrócić o jego anulowanie. (Elżbieta Lange)

Na zdjęciu: W autobusie linii nr 9 za przejechanie trzech przystanków trzeba było kasować dwa bilety.