Kategoria: Aktualności

Można nieźle zarobić

Rozmiar tekstu: A A A

Trzydziestu tapicerów chce zatrudnić od ręki fabryka mebli Flair Poland. Choć oferuje przyzwoite warunki, nie ma chętnych do pracy. Fabryka zatrudnia obecnie 413 osób, w tym 74 tapicerów. - Mamy tyle zamówień, że często tapicerzy muszą pracować w soboty - mówi Igor Mackiewicz, dyrektor ds. zatrudnienia w spółce Flair Poland. Szefowie firmy korzystali już z pośrednictwa Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku. - Skierowano do nas blisko 40 osób. Wybraliśmy tylko siedem - mówi dyrektor Mackiewicz - Pozostali nie chcieli pracować albo byli tapicerami z nazwy, bo nie mieli umiejętności. Natomiast agencja pracy tymczasowej, która na zlecenie Flair Poland szukała tapicerów w całej Polsce, znalazła tylko trzech. Po miesiącu pracy zrezygnowali.

Teraz desperacja jest tak wielka, że fabryka jest gotowa przyjąć nawet osoby chętne do przyuczenia do zawodu tapicera.

Dyrektor Mackiewicz zdradza, że średnia pensja tapicera wynosi ponad dwa tysiące złotych brutto miesięcznie. Praca na akord - dwie zmiany w godzinach 6-22.

- Najlepsi zarabiają ponad 3,5 tysiąca zł brutto. Każdy pracownik otrzymuje premię za chodzenie do pracy bez zwolnień lekarskich. Tapicerzy mają jeszcze dodatkowe pieniądze za jakość wykonanej pracy - zachwala Mackiewicz. Pracownicy Flair Poland nie chcą się z nazwiska wypowiadać, dlaczego w fabryce brakuje pracowników.

- Sporo młodych szuka szczęścia poza granicami kraju. Wśród nich są też tapicerzy. Jest jednak i druga strona medalu. Normy i wymagania we Flair Poland są tak duże, że wiele osób ich nie wytrzymuje - mówi czterdziestolatek, zatrudniony w zakładzie od kilku lat. - Poza tym kilka lat temu spółka zwolniła nagle kilkudziesięciu pracowników. To się rozniosło. I ludzie teraz dmuchają na zimne. (Zbigniew Marecki)

Na zdjęciu: Wytrawny tapicer może zarobić miesięcznie we Flair Poland nawet 3,5 tysiąca zł brutto.