|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Szwedzi już tną koszty
Rozmiar tekstu: A A A
Około 60 pracowników będzie musiało odejść w najbliższych latach z miejskiej ciepłowni w Słupsku. To efekt oszczędności, które
zamierza wdrożyć szwedzki właściciel. Niektórzy zwalniani szykują się do wyjazdu do Irlandii.
Pięć lat temu Rada Miejska w Słupsku sprzedała miejską ciepłownię szwedzkim inwestorom. Powstała spółka Sydkraft EC, która zatrudniła 180 pracowników z zastanej ekipy. Przyznała im podwyżki i zobowiązała się nie zwalniać przez cztery do ośmiu lat (w zależności od stanowiska), a w przypadku osób w wieku przedemerytalnym, nawet dłużej. Transakcję okrzyknięto jako sukces, bo do kasy miejskiej wpłynęło 65 milionów zł, i doinwestowano ciepłownię.
W tym roku pakiet przestał chronić 15 osób. Za dwa lata osłonę straci kolejnych 60. Spółka wręcza właśnie pierwsze wypowiedzenia. – Odchodzą ci, którzy najkrócej pracują w spółce, i są to osoby stosunkowo młode – mówi prezes Sydkraft EC Bogdan Ryba. – Niektóre z nich prosiły nawet o skrócenie okresu wypowiedzenia, bo wyjeżdżają do pracy w Irlandii.
Prezes nie ukrywa, że cięć wymaga szwedzki właściciel, co ma na celu poprawę rentowności spółki.
– Związkowcy nie zgodzili się na obniżenie pensji pracowniczych, więc pozostały zwolnienia – tłumaczy Ryba. – Sytuacja w spółce wyglądałaby inaczej, gdyby zwiększała się liczba odbiorców energii cieplnej. Jednak prognozy Szwedów sprzed pięciu lat nie spełniły się.
Związkowcy zapowiadają ostrą reakcję. – Nikt nie mówił, że jak przestanie obowiązywać pakiet socjalny, z miejsca zaczną się zwolnienia. U nas są inne technologie niż w Szwecji, więc nie można dostosowywać zatrudnienie do szwedzkich norm. Nie wykluczamy wejścia w spór zbiorowy z właścicielem – mówi Jacek Bielecki, szef zakładowej Solidarności. (Zbigniew Marecki)
W tym roku pakiet przestał chronić 15 osób. Za dwa lata osłonę straci kolejnych 60. Spółka wręcza właśnie pierwsze wypowiedzenia. – Odchodzą ci, którzy najkrócej pracują w spółce, i są to osoby stosunkowo młode – mówi prezes Sydkraft EC Bogdan Ryba. – Niektóre z nich prosiły nawet o skrócenie okresu wypowiedzenia, bo wyjeżdżają do pracy w Irlandii.
Prezes nie ukrywa, że cięć wymaga szwedzki właściciel, co ma na celu poprawę rentowności spółki.
– Związkowcy nie zgodzili się na obniżenie pensji pracowniczych, więc pozostały zwolnienia – tłumaczy Ryba. – Sytuacja w spółce wyglądałaby inaczej, gdyby zwiększała się liczba odbiorców energii cieplnej. Jednak prognozy Szwedów sprzed pięciu lat nie spełniły się.
Związkowcy zapowiadają ostrą reakcję. – Nikt nie mówił, że jak przestanie obowiązywać pakiet socjalny, z miejsca zaczną się zwolnienia. U nas są inne technologie niż w Szwecji, więc nie można dostosowywać zatrudnienie do szwedzkich norm. Nie wykluczamy wejścia w spór zbiorowy z właścicielem – mówi Jacek Bielecki, szef zakładowej Solidarności. (Zbigniew Marecki)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 18 Gości