Styczeń 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Przeszła nawałnica
Rozmiar tekstu: A A A
Zalane ulice, piwnice i mieszkania, powyrywane drzewa - to skutek burzy i nawałnicy, która rozszalała się wczorajszej nocy nad Słupskiem i okolicą. Strażacy usuwali szkody przez wiele godzin. Wczoraj wciąż lało. W niedzielny wieczór, na każdy metr kwadratowy Słupska spadło ponad 20 litrów wody. Ulice spłynęły potokami. Woda wdzierała się do wszystkich nisko położonych miejsc. Najbardziej ucierpiała izba przyjęć szpitala przy ul. Kopernika. - Było prawie po kolana wody - opowiada Anna Gasik, pielęgniarka. - Praca była niemożliwa. W takich warunkach nie mogliśmy przyjmować chorych i ostrzegliśmy oddziały, że od razu będziemy wysyłać do nich pacjentów. Strażacy, z pomocą sanitariuszy, przez ponad pięć godzin wypompowywali wodę. Mamy wadliwe studzienki, które nie odprowadzają wody. Rok temu były podobne problemy, ale teraz wody było więcej niż zwykle.

Pod wodą znalazł się park przy ul. Szarych Szeregów i okoliczne podwórka. Woda wdzierała się do piwnic. Ulewa już tradycyjnie zalała wiadukty przy ul. Szczecińskiej i Poniatowskiego. Obie ulice były nieprzejezdne. Przy Szczecińskiej topił się samochód, a kierowca musiał uciekać. Woda dała się także we znaki mieszkańcom osiedla Niepodległości. Kierowcy w głębokich kałużach urywali tablice rejestracyjne. Ruch na krajowej szóstce został sparaliżowany. - Zalało m.in. jeden z pasów drogi w Darżynie - mówi komisarz Jacek Bujarski, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Ruch w tamtym miejscu przez ponad godzinę obywał się wahadłowo.

W skutek ulewy ucierpiało też wiele mieszkań. - Lało się strumieniem - mówi Piotr Szpak z podsłupskich Jezierzyc. - Sufit w łazience jest do remontu, w domu jedna wilgoć. Mam nadzieję, że gmina w końcu naprawi mi dach.

Jedną z pozostałości po ulewie jest kolor wody w Słupi, która zrobiła się całkiem żółta. - Deszcz rozmył na polach glinki i iły, które dostały się do rzeki - tłumaczy Teodor Rudnik, szef słupskich wędkarzy. - Na szczęście to nie zagraża rybom. W rzekach górskich po każdym większym deszczu woda jest tak żółta, ale w Słupi to rzadkość.

Ponad trzydzieści drzew usunęli z jezdni strażacy z drogi łączącej Czarną Dąbrówkę z Kozami (powiat bytowski). Silny, porywisty wiatr i ulewny deszcz wyrządziły także wiele innych strat w tym miejscu. Dla strażaków z Czarnej Dąbrówki niedzielno-poniedziałkowa noc była długa i pracowita. Wichura uszkodziła wiele dachów w okolicznych domostwach. - Mieliśmy też w jednym czasie kilkanaście zgłoszeń o łamiących się jak zapałki drzewach - mówi aspirant Mirosław Cyrson z komendy straży w Bytowie.

- Wielkie ulewy na razie już nam nie grożą - zapewnia Krzysztof Ścibor, synoptyk z biura pogody Calvus. - Do czwartku możemy spodziewać się silnych wiatrów, a nad morzem dużego sztormu. Jednak od piątku ma już mocno zaświecić słońce i wróci nad morze dobra, nawet plażowa pogoda. (Tomasz Częścik, lech)

Na zdjęciu: Słupia wyglądała wczoraj jak chińska żółta rzeka Huang He. To efekt wypłukania gleby przez deszcz.
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2006-09-05
wyświetleń:2256

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 12 Gości