|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Wkroczyli śledczy z Torunia
Rozmiar tekstu: A A A
Słupscy prokuratorzy nie będą prowadzić śledztwa w sprawie podejrzenia korupcji w gminie Ustka. Aby nie było żadnych podejrzeń, zastąpią ich prokuratorzy z Torunia. Jak już pisaliśmy, śledztwo słupskiej prokuratury dotyczące gminy Ustka zakończyło się aktem oskarżenia wobec wójta Tomasza W., jego zastępcy – Zdzisława L. i właściciela firmy "Waldex" z Objazdy, która wygrywała większość przetargów w gminie. Sprawa trafiła do sądu w czerwcu 2005 roku. Wójt ma 40 zarzutów. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Jednak zdaniem Bernarda Lipczyńskiego, szefa Stowarzyszenia "Stop Korpucji", który tropi aferę w gminie od kilku lat, akt oskarżenia to czubek góry lodowej. Wiele innych wątków sprawy umorzono w dziwnych okolicznościach. – Być może celowo ukrywano dowody, żeby wójtowi nie stała się krzywda – przypuszcza Lipczyński.
W połowie sierpnia 2006 roku "Stop Korupcji" złożyło u szefa słupskiej prokuratury skargi na czterech śledczych, którzy – według Lipczyńskiego – chronili wójta. Chodzi o Tomasza Walendziaka i Roberta Firleja (prowadzili śledztwo), Mirosława Buksę (nadzorował je) i Zbigniewa Majchrzaka (odpowiadał na pisma Stowarzyszenia). Marcin Włodarczyk, szef Prokuratury Okręgowej w Słupsku, powiedział nam wówczas, że pisma zanalizuje i podejmie decyzję, co dalej z nimi zrobić.
Dziś wiadomo, że Włodarczyk złożył wniosek o wyłączenie słupskiej jednostki ze śledztwa. Gdańska Prokuratura Apelacyjna przekazała je do Torunia. – Chodzi o to, by nie było zarzutów o stronniczość – mówi nam Beata Szafrańska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku. (Michał Kowalski)
W połowie sierpnia 2006 roku "Stop Korupcji" złożyło u szefa słupskiej prokuratury skargi na czterech śledczych, którzy – według Lipczyńskiego – chronili wójta. Chodzi o Tomasza Walendziaka i Roberta Firleja (prowadzili śledztwo), Mirosława Buksę (nadzorował je) i Zbigniewa Majchrzaka (odpowiadał na pisma Stowarzyszenia). Marcin Włodarczyk, szef Prokuratury Okręgowej w Słupsku, powiedział nam wówczas, że pisma zanalizuje i podejmie decyzję, co dalej z nimi zrobić.
Dziś wiadomo, że Włodarczyk złożył wniosek o wyłączenie słupskiej jednostki ze śledztwa. Gdańska Prokuratura Apelacyjna przekazała je do Torunia. – Chodzi o to, by nie było zarzutów o stronniczość – mówi nam Beata Szafrańska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku. (Michał Kowalski)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 14 Gości