|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Na budowach brakuje ludzi
Rozmiar tekstu: A A A
- Nie było wyjścia - przyznaje Mariusz Ożarek, szef ZDP w Słupsku. - Trzeba podwyższać stawki za wykonywanie remontów. Podobnie było w przypadku remontu drogi w Grapicach.
Czasem, jak w przypadku drogi Lędowo - Modła, ZDP musi ogłaszać... przetarg cztery razy! We wcześniejszych nie wybrano wykonawcy, głównie z powodu wysokiej ceny. Niektórzy wójtowie sami tworzą firmy, które będą startowały w gminnych przetargach.
- Były problemy z drobnymi robotami - przyznaje Edmund Ścibisz, wicewójt gminy Słupsk. - Tu chodnik, tam kilka metrów drogi. Na takie roboty firmy nawet nie patrzą, nie zarobią dużo, a pracy mają sporo. A ktoś to musi wykonać. Dlatego Zakład Gospodarki Komunalnej w Jezierzycach przekształciliśmy w spółkę. Teraz może startować w przetargach. Mimo kosztów utrzymania i dokupienia sprzętu dla ZGK, i tak nam się to opłaca. Przyczynę tragicznej sytuacji na rynku budowlanym bez problemu wskazuje Wiesław Furmańczak z firmy Furges w Kobylnicy.
- Nie mam kim pracować - mówi Furmańczak. - Pracujemy na cztery brygady, roboty mam na osiem. Zatrudniam czterdziestu ludzi. Pięciu jest na zwolnieniach lekarskich, dwóch na wypowiedzeniach a dwóch wkrótce odejdzie. We wrześniu zabraknie mi dziesięciu pracowników. Nowi nie przyjdą, chociaż płacę 2-2,5 tysiąca na rękę. Jeśli sytuacja się nie zmieni, w przyszłym roku nie będzie miał kto robić dróg.
- A robót będzie więcej - ostrzega Mariusz Ożarek z ZDP. - Unijne pieniądze spadną na nasze drogi. Nawet nie myślę, co będzie wiosną. (Adam Sito)
Na zdjęciu: Rafał Sztabski i Robert Grajek z firmy Furges pracują przy ul. Wiatracznej. Wlaściciel firmy twierdzi, że coraz trudniej o dobrych fachowcow, którzy chcieliby pracować w kraju.
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 12 Gości