Kategoria: Aktualności

PKS grozi wstrzymaniem kursów

Rozmiar tekstu: A A A

Już od pierwszego listopada słupski PKS może zawiesić swoje kursy na trasie Reblino-Dobrzęcin-Wrząca-Ścięgnica. Mieszkańcy tych miejscowości zostaną praktycznie odcięci od świata. Powodem tej decyzji jest fatalny stan drogi, na który skarżą się kierowcy. Według nich oraz zarządcy komisarycznego Andrzeja Kraweczyńskiego tabor, który kursuje na tej trasie, ulega przez to poważnemu uszkodzeniu. - Monitowaliśmy o naprawę nawierzchni tej drogi już od marca - mówi zarządca. - Stan techniczny tych dróg w ostatnim czasie znacznie się pogorszył i w bardzo dużym stopniu utrudnia prowadzenie regularnej komunikacji samochodowej. Autobusy mają opóźnienia. Między innymi przez to jesteśmy krytykowani przez media i społeczeństwo. Kraweczyński dodaje, że wyrwy, dziury i wyboje na tej trasie szkodzą nie tylko autobusom. - Zły stan drogi w poważnym stopniu, mimo ograniczonej prędkości, zagraża również bezpieczeństwu przewożonych osób, a w szczególności dzieci i młodzieży. Dotyczy to przede wszystkim przewozów do szkół w Słonowicach i Sycewicach. Przez taki stan rzeczy koszt naprawy pojazdów jest bardzo wysoki. Jeśli Zarząd Dróg Powiatowych nic nie zrobi z tym fantem, zawiesimy kursy do czasu poprawy sytuacji. A sytuacja ma zmienić się, niestety, dopiero w przyszłym roku.

- Prowadzimy bieżące naprawy nawierzchni na tych drogach. Uzupełniamy dziury - wyjaśnia Mariusz Ożarek, p.o. dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Słupsku. - Zdajemy sobie sprawę, że stan nawierzchni nie jest zadowalający, ale musimy poczekać. Projekt naprawy już jest, brakuje jednak pieniędzy. Będziemy mieli je dopiero w przyszłym roku.

Jak zareaguje PKS na obietnice drogowców? Na razie nie wiadomo. Do tematu będziemy jeszcze wracać. (Marcin Kamiński)

Na zdjęciu: Jeżeli stan dróg nie poprawi się, autobusy przestaną jeździć do takich miejscowości jak Reblino, Wrząca czy Ścięgnica.