|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Tragedia w centrum Słupska
Rozmiar tekstu: A A A
47-letni słupszczanin Ryszard S. spadł wczoraj z gzymsu kamienicy w centrum miasta. Zginął na miejscu. To nie była pierwsza taka eskapada Ryszarda S. po słupskich budynkach. – Często byliśmy wzywani, kiedy spacerował po dachach ryzykując życie. Wczoraj stało się najgorsze – mówi Jacek Bajorski, rzecznik policji. Do wypadku doszło tuż przed godz. 17. S. wyszedł przez okno na gzyms kamienicy przy ul. Szkolnej, w której mieszka. Przeszedł się po nim i pośliznął. Zdołał się jeszcze chwycić parapetu i próbował podciągnąć. Nie dał jednak rady. Spadł z wysokości trzeciego piętra na kamienny krawężnik. Zginął na miejscu.
Zajście obserwowała grupa gapiów, w większości sąsiadów nieżyjącego. – Jak tak wisiał na parapecie ludzie biegli mu pomoc – mówi jeden z sąsiadów. – Jednak miał zamknięte drzwi. Tyle razy wychodził na ten dach, aż się zabił. Za każdym razem obiecywał, że więcej tego nie zrobi. (toc)
Zajście obserwowała grupa gapiów, w większości sąsiadów nieżyjącego. – Jak tak wisiał na parapecie ludzie biegli mu pomoc – mówi jeden z sąsiadów. – Jednak miał zamknięte drzwi. Tyle razy wychodził na ten dach, aż się zabił. Za każdym razem obiecywał, że więcej tego nie zrobi. (toc)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 25 Gości