Styczeń 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Ogródki biznesmenów bezpowrotnie zniszczyły wydmę
Rozmiar tekstu: A A A
Rzeczoznawca, który badał zniszczenia na wydmie przy promenadzie w Ustce, ocenił, że biznesmeni prowadzący tam ogródki całkowicie ją zdemolowali. Jej odbudowa będzie trwała latami i pochłonie dziesiątki tysięcy złotych. Dyrektor Urzędu Morskiego Bogusław Piechota zdecydował się wynająć rzeczoznawcę do wyceny zniszczeń w pasie chronionym usteckiej wydmy po naszych publikacjach. - Wydma szara, która znajduje się pod ścisłą ochroną, została kompletnie zdewastowana - to pierwsze spostrzeżenie rzeczoznawcy Henryka Paszkowskiego. - Bezpowrotnie zniszczono chronioną roślinność, ukształtowanie wydmy i rzeźbę. Nie da się już odtworzyć jej pierwotnego wyglądu. Trzeba by na to czekać kilkadziesiąt lat.

Jego zdaniem trudno jest oszacować straty już po pierwszej wizycie. - Na pewno są duże, najprawdopodobniej sięgną kwoty powyżej 30 tysięcy złotych, ale równie dobrze może to być kilka razy więcej.

Wyniki ekspertyzy trafią do prokuratora prowadzącego sprawę. On ma zdecydować, kto jest winny zaniedbaniom: była dyrekcja urzędu, dwaj biznesmeni, którzy zniszczyli wydmę, a może obie strony. - W ogóle nie powinno dojść do podpisania umowy - uważa Bogusław Piechota, dyrektor UM. - Sprawę zamierzam wyjaśnić do końca.

Jak już informowaliśmy, jeden z biznesmenów - Józef Walczak - zwinął swój ogródek z wydmy i zwrócił zajmowany teren 11 września. Drugi - Jerzy Stochniałek -nie przyjął wypowiedzenia od pracowników Urzędu Morskiego i zaskarżył ich decyzję. Jego argumentem jest umowa dzierżawy zawarta do 15 września 2008 r. - Niech sąd rozstrzygnie, czy moja umowa jest ważna, czy nie - mówi. - Jeśli okaże się, że jest ważna, to będę domagał się odszkodowania.

Chodzi o to, że Stochniałek postawił przed sezonem drewniany podest na wydmie, ale latem działalności tam nie prowadził. - Zainwestowałem 60-70 tysięcy złotych i nie zwróciła mi się ani złotówka - ubolewa.

Własnego rzeczoznawcę, który oceni zniszczenie wydmy, powoła także słupska prokuratura. Jej pracownicy od końca czerwca prowadzą śledztwo w tej sprawie. - Nikomu jeszcze nie postawiliśmy zarzutów, ale jeśli okaże się, że lokale gastronomiczne zostały zbudowane niezgodnie z wydanym pozwoleniem, to inwestorzy będą musieli zapłacić odszkodowanie za zniszczenia - informuje Beata Szafrańska ze słupskiej Prokuratury Okręgowej.

Zdaniem prokuratorów zakończenia śledztwa można spodziewać się w listopadzie. (Marcin Prusak)

Na zdjęciu: Rzeczoznawca zwrócił też uwagę na pale po podestach. Jego zdaniem trzeba je jak najszybciej usunąć.
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2006-09-28
wyświetleń:2485

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 26 Gości