Kategoria: Aktualności

Mieszkańcy mają problemy z wjazdem do własnych garaży

Rozmiar tekstu: A A A

To ogrodzenie utrudnia nam wjazd do garażu - skarżą się mieszkańcy ul. Wiatracznej.

Mieszkańcy ulicy Wiatracznej w Słupsku mają nie lada orzech do zgryzienia. Przed ich garażami wyrosło niedawno drewniane ogrodzenie, utrudniające wjazd. Teraz, aby wjechać do garażu muszą wykonać 6 do 7 manewrów kierownicą. Niedoświadczony kierowca może mieć problem z zaparkowaniem auta. Zbulwersowani mieszkańcy o sytuacji powiadomili słupski ratusz i urzędników nadzoru budowlanego.

- Napisaliśmy skargę, bo próby porozumienia się z właścicielem ogrodzonej działki nie dają rezultatu - pomstują mieszkańcy, którzy chcą pozostać anonimowi. - Odgraża się tylko nam, że jak będzie chciał, to przesunie ogrodzenie jeszcze dalej, tak abyśmy nie mogli w żaden sposób wjechać do garaży. Zajmujemy je od początku lat dziewięćdziesiątych i nigdy nie było takiego problemu. Ten młody człowiek nie przestrzega żadnych norm społecznych. Rausz też nie widzi sposobu, aby polubownie rozwiązać konflikt.

- Mamy związane ręce - tłumaczy Marek Sosnowski z Urzędu Miejskiego w Słupsku. - Działka jest prywatna, a ogrodzenie mieści się w normie, więc nawet nie potrzeba na nie zezwolenia. To konflikt sąsiedzki, który w razie nieustępliwości właściciela działki, można rozwiązać tylko wnosząc pozew cywilny do sądu.

- Moja żona ma wielkie problemy z parkowaniem auta w garażu - denerwuje się jeden z właścicieli garażu. - Zimą tu nie wjedzie. Jak będzie trzeba - pójdziemy do sądu.

Z właścicielem działki nie udało nam się wczoraj skontaktować - nie było go w mieszkaniu. Na placu budowy nie ma także tablicy informacyjnej z jego danymi.