Kategoria: Sport

Amber Cup

Rozmiar tekstu: A A A

Przy wypełnionych do ostatniego miejsca trybunach hali Gryfia rozegrano pierwszy Halowy Turniej Piłki Nożnej Amber Cup 2006. Show miał nie tylko wymiar sportowy. Oprócz zawodowych piłkarzy w imprezie wzięli udział znani z telewizyjnych ekranów artyści. Turniej odbył się po raz pierwszy. Organizatorzy mają jednak nadzieję, że stanie się cyklicznym. - Cieszę się, że udało nam się zimą zorganizować ciekawą imprezę piłkarską - mówił jeden z organizatorów Tomasz Iwan, podczas otwarcia imprezy. - Mam nadzieję, że na stałe zagości w kalendarzu Słupska i za rok spotkamy się w tej hali ponownie.

Atrakcji nie brakowało. W sobotę rozegrano pierwszy raz w historii pojedynek Reprezentacji Polskich Artystów z drużyną Raperów. Wygrali Raperzy, w szeregach których brylował Mezo.

- Grałem kiedyś w piłkę na murawie. Cieszę się, że moje umiejętności się przydają - przyznał raper.

Mezo oprócz rywalizacji na parkiecie zabawiał publiczność ze sceny. Słupszczanom spodobał się szczególnie występ rapera w duecie z Kasią Wilk. O dobry humor zadbał natomiast kabaret DKD. Tematyką skeczów był oczywiście sport.

W przerwie meczu między Reprezentacją Polskich Artystów a drużyną Raperów odbyła się licytacja świątecznej choinki. Całkowity dochód z jej sprzedaży zasilił cele charytatywne. W podbijaniu ceny ekspertami okazali się dwaj przyjaciele z boiska Tomasz Iwan oraz Piotr Świerczewski. Ostatecznie jednak drzewko za 2 tys. zł stanie na biurku słupskiego przedsiębiorcy Bronisława Bajcara.

W niedzielę parkietem zawładnęli zawodowi piłkarze. W pokazowym turnieju wystąpili zawodnicy znani z polskich boisk. Silna reprezentacja przyjechała z Poznania. Dowodzili jej Piotr Reiss i Piotr Świerczewski. Przeciwko nim stanęły gwiazdy szklanego ekranu. Publiczność w Gryfii mogła na żywo zobaczyć w akcji m.in. Olafa Lubaszenkę, Andrzeja Nejmana, Jarka Jakimowicza oraz bracia Mroczków.

- Jest fantastycznie, wspaniała publiczność i świetna zabawa - przyznał ulubieniec żeńskiej części publiczności Jarek Jakimowicz. - Jestem pierwszy raz w Słupsku. Jeśli za rok zostanę zaproszony, chętnie przyjadę tu ponownie.