Grudzień 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Pół tysiąca mundurowych szukało Michałka
Rozmiar tekstu: A A A
Siedmioletni Michał Lipko z Komorczyna, k. Sycewic, postawił na nogi całą słupską policję, wojsko, straż pożarną oraz Straż Graniczną. W poniedziałek ok. 13 wsiadł na rowerek, aby odszukać swojego psa. Od tej chwili ślad po nim zaginął. Policjanci odnaleźli go po 16 godzinach. Siedział w rowie, z nogami w wodzie. Był przemarznięty i przerażony... O zaginięciu dziecka mówiły wszystkie ogólnopolskie media. My jako pierwsi podaliśmy informację na ten temat w serwisie internetowym NaszeMiasto.pl. - W akcji wzięły udział wszystkie służby mundurowe - mówi kom. Jacek Bujarski, rzecznik słupskiej policji. - Do poszukiwań włączyli się też mieszkańcy Komorczyna, Sycewic i Wrzącej. We wtorek włączyli się do poszukiwań żołnierze z 7 Brygady Obrony Wybrzeża i śmigłowiec policyjny z kamerą termowizyjną.

Poszukujący sprawdzali każdy sygnał. Chłopca widziano kilkanaście kilometrów od miejsca zamieszkania, jak jeździł rowerem. Po dobie od zaginięcia w ostatniej chwili zauważył go słuchacz Szkoły Policji w Słupsku.

- Szliśmy tyralierą - relacjonuje posterunkowy Przemysław Bednara. - W pewnej chwili zobaczyłem wystającą czapeczkę. Chłopiec był w szoku, nogi trzymał w wodzie, zupełnie nie reagował na to, co się dzieje. Jedyne co powtarzał to: mama, tata, pan... Nie czuję się bohaterem. To był mój obowiązek, aby go odnaleźć.

Czy posterunkowy zostanie nagrodzony?

- Wystąpię o przyznanie nagrody dla tego policjanta do komendanta Szkoły Policji - mówi Krzysztof Zgłobicki, komendant słupskiej policji.

Michałek spędzi w szpitalu przynajmniej kilka dni.

- Dziecku nie grozi niebezpieczeństwo - mówi Leszek Dębicki, ordynator oddziału dziecięcego. - Trafiło do nas w stanie trochę zaniedbanym. Ma różne problemy zdrowotne, które nie zostały rozwiązane wcześniej.

Policja nie wyklucza, że wyciągnie konsekwencje wobec rodziców za brak opieki nad dzieckiem oraz sprawdzi, co było przyczyną wyjścia dziecka z domu.

- Ustalimy, czy rodzice nie zaniedbali obowiązków - dodaje Bujarski.

Ojciec chłopca był szczęśliwy, gdy zobaczył syna. Powiedział, że już nie pozwoli mu samodzielnie jeździć na rowerze.
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2006-12-13
wyświetleń:1862

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 5 Gości