|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Sport
Dominet Bank Ekstraliga. Wymęczone zwycięstwo Czarnych
Rozmiar tekstu: A A A
Po zwycięskim rzucie Cesnauskisa cała drużyna eksplodowała z radości. |
- Nie czuję się bohaterem tego pojedynku - mówił na pomeczowej konferencji Mantas Cesnauskis. - Wolałbym grać dobrze przez cały mecz, a nie tylko w ostatniej akcji. Zawodnicy Polonii chcieli sobie pomóc i poszli na Davisa, który był akurat przy piłce. Jednak on zagrał do mnie. Miałem dużo wolnej przestrzeni koło siebie, ale mało czasu. Spojrzałem na zegar i wiedziałem, że muszę rzucać. Obserwowałem jak leci piłka i długo nie mogłem uwierzyć, że wpadła czysto do kosza. W tym czasie w słupskiej hali Gryfia zapanowała olbrzymia radość. Jednak po kilku minutach kibice dość długo dyskutowali o formie jaką zaprezentowali słupscy koszykarze. Już podczas drugiej połowy fani basketu skandowali nazwisko rezerwowego Tomasza Zabłockiego. To nie było tylko wyrazem solidarności z tym sympatycznym graczem, ale także, a może przede wszystkim, forma protestu wobec słabej postawy podstawowych zawodników Energi Czarnych.
- Dla mnie ważne jest zwycięstwo i punkty - mówił po meczu trener Griszczuk. - Zawodnicy pokazali charakter i w końcówce uwierzyli w siebie. Inna sprawa, że przegrywamy już drugi mecz z rzędu pod koszem. Zebraliśmy aż piętnaście razy mniej piłkę niż przeciwnik. Wzmocniliśmy się w tym sezonie wysokim graczem, a tu okazuje się, że gra charakter i trzeba będzie wrócić do niskich zawodników. Inna sprawa była z Davisem. Za szybko złapał trzy faule i potem miał problemy. Zabrakło agresji w jego poczynaniach. Posadziłem go na kilka minut na ławkę rezerwowych i poprosiłem, aby już nie faulował. Taki jest ten sport.
Na pewno w tym spotkaniu nie zawiedli Przemek Frasunkiewicz i Alex Dunn. Obaj grali na znakomitej skuteczności i to właśnie dzięki nim drużyna ze Słupska mogła przez dłuższy czas nadawać ton grze.
Frasunkiewicz, kapitan Czarnych od dłuższego czasu prezentuje bardzo równą formę. Podobnie Alex Dunn, który w meczu ze stołeczną Polonią zdobył najwięcej punktów dla słupskiego zespołu. Jak zwykle z dużym poświęceniem zagrał Aleksander Kudriawcew, który pod koniec meczu, próbując przechwycić piłkę został przygnieciony przez ciężkie, stojące na końcu boiska reklamy. Popularny i lubiany przez kibiców "Sasza" bardzo szybko pozbierał się po tej całej sytuacji i walczył o każdą piłkę do końcowej syreny. Jednak cała podstawowa piątka była tylko cieniem tej drużyny, która w ubiegłym sezonie zdobyła brązowy medal. Brakuje zgrania, zespołowości i daje się zauważyć od jakiegoś czasu element gwiazdorstwa u niektórych graczy. Omar Barlett co prawda zdobył 12 punktów, to jednak styl w jakim zagrał pozostawia wiele do życzenia. Czy w takiej sytuacji władze klubu i przede wszystkim trener Griszczuk zdecydują się na jakieś diametralne zmiany? Z tym pytaniem zostawiamy kibiców do następnego pojedynku.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Jacek Żukowski |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-01-19 |
wyświetleń: | 4003 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 16 Gości