|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Lekarze dostali, pielęgniarki idą rozmawiać
Rozmiar tekstu: A A A
I jest i nie ma pełnego porozumienia w słupskim szpitalu. W piątek, w ubiegłym tygodniu po wielogodzinnych rozmowach z udziałem wicemarszałka województwa pomorskiego i prezydenta Słupska udało się zawrzeć porozumienie między lekarzami a dyrekcją szpitala w sprawie podwyżek. Lekarze będą zarabiać od 35 do 45 procent więcej, w zależności od stopnia ich specjalizacji.
- Generalnie są to stawki od 27 do 40 kilku złotych za godzinę pracy - wyjaśnia dyrektor szpitala Ryszard Stus.
Przyjęta w ubiegłym tygodniu podwyżka ma obowiązywać do czerwca. Później prowadzone będą kolejne negocjacje. Zakończenie rozmów z lekarzami nie oznacza jednak końca negocjacji w słupskim szpitalu. Do rozmów przygotowują się już pielęgniarki, które stwierdziły, że nie zgadzają się na tak wysoki wzrost lekarskich płac. Przypomnijmy, dwa tygodnie temu związek zawodowy pielęgniarek zgodził się na 500 złotych podwyżki pod warunkiem, że lekarze nie dostaną więcej niż 35 procent. Wczoraj po spotkaniu związków zawodowych pielęgniarek ustalono, że spotkanie z dyrekcją w tej sprawie odbędzie się w środę rano.
- Nie podobają się nam te zarobki - mówi Halina Pioterek, przewodnicząca słupskiego oddziału Związku Pielęgniarek i Położnych. - Oczywiście podpisałyśmy porozumienie, które nas obowiązuje i było ono satysfakcjonujące. Jednak zwyczajnie martwimy się o kondycję finansową szpitala, bo takie podwyżki jakie wywalczyli sobie lekarze zadłużają niemiłosiernie szpital. Nawet jak w czerwcu otrzymamy obiecane przez rząd pieniądze to zostaną one zwyczajnie wchłonięte przez istniejące dzisiaj podwyżki.
Dzisiaj lekarz kontraktowy, który przepracuje w miesiącu około 250 godzin, zarobi w słupskim szpitalu od 6750 do 12 000 zł brutto. Po zapłaceniu podatków zostanie im od 5 do 10 tys. zł. Pod koniec stycznia pierwsza grupa lekarzy zgodziła się przyjąć 30 procentową podwyżkę zaproponowaną przez dyrekcję. Lekarze otrzymaj także dodatki uzależnione od kontraktu jaki placówka podpisze z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wynegocjowane podwyżki mogą mocno nadszarpnąć budżet szpitala. Na koniec grudnia zadłużenie słupskiej placówki wynosiło 18,5 mln zł.
- Myślę, że po wypłacie styczniowej dla lekarzy zadłużenie skoczy do 19 mln zł. - dodaje dyrektor Stus. - Niestety mamy jeden budżet na wszystko czyli wypłaty i leczenie więc to jest dla mnie próba jak gospodarzyć środkami aby na wszystko starczyło. Mam jednak nadzieję, że szpital finansowo się nie załamie, choć spodziewam się jego skokowego zadłużania co miesiąc.
- Generalnie są to stawki od 27 do 40 kilku złotych za godzinę pracy - wyjaśnia dyrektor szpitala Ryszard Stus.
Przyjęta w ubiegłym tygodniu podwyżka ma obowiązywać do czerwca. Później prowadzone będą kolejne negocjacje. Zakończenie rozmów z lekarzami nie oznacza jednak końca negocjacji w słupskim szpitalu. Do rozmów przygotowują się już pielęgniarki, które stwierdziły, że nie zgadzają się na tak wysoki wzrost lekarskich płac. Przypomnijmy, dwa tygodnie temu związek zawodowy pielęgniarek zgodził się na 500 złotych podwyżki pod warunkiem, że lekarze nie dostaną więcej niż 35 procent. Wczoraj po spotkaniu związków zawodowych pielęgniarek ustalono, że spotkanie z dyrekcją w tej sprawie odbędzie się w środę rano.
- Nie podobają się nam te zarobki - mówi Halina Pioterek, przewodnicząca słupskiego oddziału Związku Pielęgniarek i Położnych. - Oczywiście podpisałyśmy porozumienie, które nas obowiązuje i było ono satysfakcjonujące. Jednak zwyczajnie martwimy się o kondycję finansową szpitala, bo takie podwyżki jakie wywalczyli sobie lekarze zadłużają niemiłosiernie szpital. Nawet jak w czerwcu otrzymamy obiecane przez rząd pieniądze to zostaną one zwyczajnie wchłonięte przez istniejące dzisiaj podwyżki.
Dzisiaj lekarz kontraktowy, który przepracuje w miesiącu około 250 godzin, zarobi w słupskim szpitalu od 6750 do 12 000 zł brutto. Po zapłaceniu podatków zostanie im od 5 do 10 tys. zł. Pod koniec stycznia pierwsza grupa lekarzy zgodziła się przyjąć 30 procentową podwyżkę zaproponowaną przez dyrekcję. Lekarze otrzymaj także dodatki uzależnione od kontraktu jaki placówka podpisze z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wynegocjowane podwyżki mogą mocno nadszarpnąć budżet szpitala. Na koniec grudnia zadłużenie słupskiej placówki wynosiło 18,5 mln zł.
- Myślę, że po wypłacie styczniowej dla lekarzy zadłużenie skoczy do 19 mln zł. - dodaje dyrektor Stus. - Niestety mamy jeden budżet na wszystko czyli wypłaty i leczenie więc to jest dla mnie próba jak gospodarzyć środkami aby na wszystko starczyło. Mam jednak nadzieję, że szpital finansowo się nie załamie, choć spodziewam się jego skokowego zadłużania co miesiąc.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2008-02-06 |
wyświetleń: | 2639 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 21 Gości